Dziennikarka też przebywa w więzieniu. Białoruska bezpieka zatrzymała męża dziennikarki Biełsatu Kaciaryny Andrejewej Ihara Iljasza. Sama Andrejewa również jest więźniarką polityczną. Za kratami przebywa od 15 listopada 2020 roku, w ramach prześladowań niezależnych mediów przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Białoruskie służby zarzucają Iharowi Iljaszowi rzekome szpiegostwo na rzecz Polski. „Śladem małżonki. Dany polski dziennikarz-szpieg wraz ze swoją żoną zajmowali się wspieraniem formacji ekstremistycznych i zbieraniem informacji dla zagranicznych wywiadów. Wspólniczka już dawno siedzi za ekstremizm i zdradę państwa, a mąż do tej pory był na wolności, dlatego że jego działalność była pieczołowicie dokumentowana. Naprawiamy tę karygodną niesprawiedliwość” – podał kanał guBAZA, związany z białoruskim Głównym Zarządem ds. Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją (HUBAZiK).Biełsat zwraca uwagę, że HUBAZiK będący w strukturze białoruskiej milicji od protestów w 2020 roku zajmuje się jednak nie przestępczością zorganizowaną, a rozpracowywaniem i represjonowaniem opozycji politycznej, uczestników protestów i innych przeciwników reżimu Łukaszenki.Morderstwo BandarenkiIhar Iljasz to mąż dziennikarki Biełsatu i więźniarki politycznej Kaciaryny Andrejewej. 15 listopada 2020 roku została ona zatrzymana wraz z operatorką Darią Czulcową podczas relacjonowania na żywo brutalnej pacyfikacji protestu po zamordowaniu przez służby aktywisty Ramana Bandarenki.Andrejewą skazano wówczas na 2,5 lata kolonii karnej. Potem skazano ją ponownie – już na 8 lat i 3 miesiące pozbawienia wolności – za rzekomą zdradę państwa. Biełsat ocenia, że mogło chodzić o jej śledztwa dziennikarskie dotyczące kontaktów reżimu Łukaszenki z prorosyjskimi separatystami na Donbasie.Iljasz pozostał na Białorusi, by mieć szanse na kontakt z ukochaną małżonką. Historia ich miłości została pokazana w filmie „Pod szarym niebem” białoruskiej reżyserki Mary Tamkowicz, którzy otrzymał nagrodę za najlepszy debiut podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Czytaj więcej: Kolejne absurdy białoruskiej propagandy: „Polska chce zająć zachodnią Ukrainę”