Wydatki „nieracjonalne i nieefektywne”. Nienależycie, nieracjonalnie i nieefektywnie rząd wydał ponad 148 mln zł na kampanie społeczne prowadzone w latach 2016-2023 (I półrocze) – oceniła Najwyższa Izba Kontroli. Inspektorzy skontrolowali 20 kampanii społecznych poprzedniego rządu, z czego 18 ocenili negatywnie. „Za najbardziej jaskrawy przykład niecelowości i niegospodarności (Izba) uznała przeprowadzoną w 2023 roku kampanię »Zwroty, które cieszą«, na którą Kancelaria Prezesa Rady Ministrów i Ministerstwo Finansów, niezależnie od siebie, wydały w sumie ponad 7,2 mln zł” – ogłoszono w komunikacie NIK dotyczącym raportu „Wykorzystywanie przez administrację publiczną kampanii jako narzędzi komunikowania”„Z przyjętej strategii wynikało wprost, że celem działań medialnych ma być utrzymanie w społeczeństwie poczucia zadowolenia z otrzymanego zwrotu podatku, choć eksperci podkreślali, że zwrot ten był jedynie skutkiem naprawy błędów wynikających z wprowadzenia tak zwanego Polskiego Ładu. W dodatku kwestie zawiłości nowego systemu podatkowego, wpływającego na roczne rozliczenie, były przedmiotem kampanii »Niskie Podatki«, na którą rząd wydał ponad 3 mln zł” – wskazano.Czytaj także: Pegasus pod lupą CBA. Są wnioski do prokuraturyZa najważniejszy wskaźnik skuteczności kampanii przyjmowano ich zauważalność, a nie osiągnięcie pożądanych zmian zachowań czy postaw. Zaangażowano „olbrzymie środki publiczne”, ale efekty były niewspółmierne do kosztów – uznali inspektorzy.Zawiadomienie do prokuratury NIK przygotowała zawiadomienie do prokuratury dotyczące kampanii „Zwroty, które cieszą”. Zarzuca się w tym przypadku niedopełnianie obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego przez trzech ówczesnych urzędników kancelarii premiera i Ministerstwa Finansów.Z przedstawionego dokumentu wynika, że resorty (KPRM, Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Klimatu i Środowiska) przeprowadzały kampanie społeczne bez analiz uzasadniających konieczność ich przeprowadzenia bądź kontynuacji. Urzędnicy działali pod tym względem chaotycznie i nieprzygotowanie. Czytaj także: UOKiK pod lupą NIK. Rozpoczęła się kontrolaA kiedy już zdecydowano się na przeprowadzenie społecznych kampanii, były one oparte o niewłaściwe i niezrozumiałe strategie. „Nieefektywnie dobierano kanały informacyjne, za pomocą których (kampanie) były realizowane, a niejasno zdefiniowane cele i brak mierników nie pozwalały na ocenę uzyskanych dzięki nim korzyści społecznych. W efekcie w przypadku 12 kampanii, na które administracja publiczna wydała ponad 32,6 mln zł, nie można było stwierdzić ich wpływu na zmiany postaw, przekonań i zachowań społecznych. Z kolei trzy kampanie, które kosztowały ponad 60,4 mln zł, okazały się nieskuteczne, bowiem nie doprowadziły do takich zmian” – NIK krytykuje byłych rządzących, zarzucając także, jak to ujęto, „reklamę rządu pod płaszczykiem kampanii społecznych”.Przepalanie publicznej kasyKontrolerzy zaprezentowali w raporcie liczne dowody na nadużycia w wydawaniu publicznych pieniędzy idące w setki milionów złotych. NIK zaproponowała też zalecenia na przyszłość, dzięki którym urzędnicy będą wiedzieli, jakie są wymagania wobec przeprowadzania kampanii społecznych.Czytaj także: NIK rozpoczęła kontrolę w Rządowej Agencji Rezerw StrategicznychIzba zaleciła Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ustalenie wytycznych dla urzędów centralnych w zakresie: „procesu projektowania kampanii społecznych, umożliwiających ich ewaluację pod względem skuteczności i efektywności realizowanych działań; zakupu czasu antenowego u dostawców usług medialnych, mając na względzie konieczność każdorazowego dokonywania rzetelnej analizy konsumpcji mediów, w celu uzasadnienia wyboru kanałów komunikacji, w sposób gwarantujący gospodarne dysponowanie środkami publicznymi”. Zwrócono się też do kierowników centralnych urzędów administracji rządowej o „zwiększenie nadzoru nad prawidłowym zlecaniem realizacji kampanii społecznych, w tym w sposób zgodny z przepisami prawa zamówień publicznych i zasadami racjonalnego gospodarowania środkami publicznymi”.