„Musimy przyjrzeć się roli rodziców”. W ciągu ostatnich trzech lat wzrosła liczba dzieci i młodzieży korzystających z pomocy psychiatrycznej. – Zwrócenie się po pomoc to wyraz troski, odpowiedzialności i odwagi – mówi psychiatrka dziecięca dr Aleksandra Lewandowska. Jaka liczba dzieci zmaga się z zaburzeniami psychicznymi? Dr Aleksandra Lewandowska: Z badania EzopII wynika, że w grupie wiekowej 0-6 lat opisywane w badaniu zaburzenia stwierdzono u około 16 proc. dzieci do 6. roku życia, co oznacza, że zaburzenia rozwojowe ma ponad 420 tys. dzieci w tym wieku. U dzieci i młodzieży w wieku 7-17 lat stwierdzono, że ponad pół miliona z nich cierpi na zaburzenia psychiczne. Zaburzeń internalizacyjnych, na które składają się przede wszystkim zaburzenia lękowe, doświadcza ponad 300 tys. dzieci/młodzieży. Zaburzenia nastroju, w tym zaburzenia depresyjne i epizody manii, potwierdziło 70 tys. dzieci/młodzieży, wśród nich zdecydowana większość to nastoletnia młodzież. Podobnie jak w przypadku zaburzeń internalizacyjnych, zaburzeń eksternalizacyjnych doświadczało około 300 tys. dzieci/młodzieży, w tym ponad 100 tys. doświadczało zaburzeń związanych z używaniem substancji. Warto podkreślić, że badania EZOP II były przeprowadzone przed pandemią, a na przestrzeni ostatnich kilku lat obserwujemy wzrost zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży i niewątpliwie stan pandemii, konflikt zbrojny oraz kryzys gospodarczy pogłębiły tę niekorzystną sytuację.Ma pani coraz więcej pacjentów?Nie tylko samo występowanie zaburzeń psychicznych wśród dzieci i młodzieży wykazuje tendencję wzrostową. Rokrocznie zwiększa się także liczba pacjentów będących dziećmi, którzy wymagają i korzystają z profesjonalnej pomocy. Analiza przeprowadzonych przeze mnie świadczeń zdrowotnych tylko w sektorze publicznym wykazała ponad dwukrotny wzrost liczby dzieci i młodzieży korzystających z opieki w obszarze psychiatrii dzieci i młodzieży na przestrzeni ostatnich trzech lat. Kiedy napisałam tekst o tym, że dzieci z ADHD powinny mieć możliwość uzyskania orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego – podobnie jak te z diagnozą spektrum autyzmu – w komentarzach internauci pisali, cytuję, że „te dzieci zaniżają poziom”, „niech idą do szkół specjalnych”. Skąd nie tylko niezrozumienie, czym są zaburzenia neurorozwojowe, ale też tak otwarta niechęć?Bardzo często, kiedy czegoś nie rozumiemy, albo się obawiamy, niestety reagujemy agresją i atakujemy. Przykro mi to powiedzieć, ale nadal w naszym społeczeństwie brakuje empatii, zrozumienia i tolerancji. Dlaczego? Bo do tej pory nie było dbałości o promocję zdrowia psychicznego i profilaktykę zaburzeń psychicznych. Kiedy kształtujemy w sobie i w naszych dzieciach postawę opartą na uważności i zrozumieniu, to nigdy nie pozwolilibyśmy sobie na taką agresję. W pracy z dziećmi często powtarzam: zastanów się, czy chciałbyś, aby tobie ktoś tak powiedział i wobec ciebie ktoś tak zareagował. I to częściej dzieci w porównaniu z dorosłymi wykazują się większym zrozumieniem i otwartością. W odniesieniu do dzieci z diagnozą zaburzeń neurorozwojowych oraz innych zaburzeń psychicznych – resort edukacji ma jeszcze wiele do zrobienia. Sama od lat apeluję o to, żeby prawo oświatowe nie uzależniało formy pomocy dla ucznia od postawionej przez lekarza diagnozy, a opierało się na realnej pomocy dziecku czy nastolatkowi w odniesieniu do występujących u niego dysfunkcji i deficytów.Jak reagują rodzice tych dzieci, kiedy słyszą diagnozę nie tylko zaburzeń psychicznych, ale też neurorozwojowych, czyli spektrum autyzmu czy ADHD?Reakcje są naprawdę różne i to zależy od wielu czynników. W części regionów naszego kraju, gdzie niestety jest obecny problem stygmatyzacji osób z diagnozą zaburzeń psychicznych, jest większy lęk i obawa przed przyjęciem informacji o diagnozie. Ponadto nadal w naszym społeczeństwie pokutuje przekonanie, że diagnoza zaburzenia psychicznego świadczy o słabości, a taki pogląd również nie pomaga w akceptacji rozpoznania. Część rodziców ma duże obawy, że diagnoza nie będzie wiązała się ze wsparciem tylko z niesprawiedliwym traktowaniem, z niezrozumieniem, z obwinianiem. I jest też taka grupa rodziców, która ma gotowy scenariusz na życie, w którym jest tylko miejsce na tzw. „idealne dziecko” i nie są w stanie zaakceptować, że dziecko ma pewne deficyty i będzie wymagało opieki specjalistycznej. Im więcej zatem mówimy o zdrowiu psychicznym i konsekwencjach wynikających z zaniedbywania tego obszaru, to szansa na rozumienie osób z diagnozą zaburzeń psychicznych będzie większa. Co robić, kiedy dzieje się coś złego? Od lat mówi się kryzysie psychiatrii dziecięcej, mamy raptem 500 psychiatrów dziecięcych w kraju, a potrzeby są dużo większe. Co robić, gdzie szukać pomocy?Uważam, że musimy przyjrzeć się roli rodziców. Pojawiają się głosy, że każda szkoła powinna mieć swój ośrodek psychologiczny, który się nią zajmuje. To nie jest rozwiązanie, bo odbieramy sprawczość rodzicom. Wprowadźmy treningi dla rodziców, bo rodzicielstwa też można się nauczyć i kiedy czujemy, że brakuje nam kompetencji w tym obszarze, podejmujmy odpowiedzialne działania i wzmacniajmy je. Nie zawsze jest tak, że potrzebujemy pomocy specjalistycznej, choć jest wiele sytuacji, kiedy właśnie w taki sposób trzeba zareagować. No dobrze, ale tu wracam do liczb: mamy za mało psychiatrów. Co robić, jeśli jest naprawdę źle?Jeśli jest zagrożenie zdrowia i życia dziecka, trzeba albo wezwać karetkę, albo udać się do najbliższej izby przyjęć. Nie wahajmy się korzystać z tej możliwości. Nikt by nie dyskutował i nie zastanawiałby się, jeśli u dziecka podejrzewano by zapalnie wyrostka robaczkowego, to dlaczego cały czas pojawiają się wątpliwości, kiedy objaw dotyczy sfery psychicznej? Pamiętajmy, zwrócenie się po pomoc to wyraz troski, odpowiedzialności i odwagi. Jakie jest ABC dla rodzica, którzy chce być blisko i odpowiednio reagować?Ważne jest, żebyśmy wiedzieli, jak jest nasza rola jako rodziców. Dziecko nie jest naszą własnością, mądry rodzic zatem towarzyszy dziecku z troską i odpowiedzialnością w tej podróży przez życie. Jest uważny. Słucha. Traktuje dziecko z szacunkiem, wspiera. Jest uczciwy. I dba przede wszystkim o to, żeby poprzez swoje zachowanie dawać odpowiedni przykład dziecku, bo one przede wszystkim uczą się, obserwując nas, dorosłych.Dr Aleksandra Lewandowska – konsultantka krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. Pracuje z pacjentami w lecznictwie zamkniętym, ambulatoryjnym oraz w opiece środowiskowej. Ordynatorka oddziału psychiatrycznego dla dzieci Szpitala im. Józefa Babińskiego Specjalistycznego Psychiatrycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w ŁodziCZYTAJ TEŻ: WHO apeluje: Wspieraj swoje zdrowie psychiczne w pracy