Pierwotnie jednostka miała wyruszyć do Hiszpanii. Zamiast do Hiszpanii, jak pierwotnie planowano, polski statek „Jawor” wypłynął w weekend z Brazylii do Amsterdamu – podaje RMF24. Na masowcu, który należy do Polskiej Żeglugi Morskiej, znaleziono na początku października prawie pół tony kokainy. Zanim statek opuścił port Sao Luis w Brazylii, jego pokład został ponownie przeszukany. Służby nie znalazły tam niczego podejrzanego, więc – jak donosi serwis – przywrócono zgodę na zejście z kotwicy i załadunek w porcie.„Jawor” zabrał 70 tys. ton soi i wyruszył do Amsterdamu, jednak z nową załogą. Ta dotychczasowa – na prośbę policji – została w Sao Luis. Marynarze przebywają w hotelu, a armator zapewnił im ochronę.„Stara załoga jest w dalszym ciągu przesłuchiwana, jest w hotelu, czeka po prostu na decyzję policji, co dalej” – wyjaśnił rzecznik Polskiej Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol.W momencie odnalezienia narkotyków na statku byli Polacy, którzy stanowili połowę załogi, a także Rumuni, Ukraińcy i Bułgarzy. W sumie to 20 osób.Nietypowe znalezisko spaloneZałoga masowca „Jawor” odkryła narkotyki 4 października, podczas dwudniowego oczekiwania na wejście do portu Sao Luis w Brazylii. Jednostka przypłynęła tam po ładunek soi. Jeden z marynarzy zauważył zerwaną plombę na wejściu do pustego pomieszczenia między nadbudówką a ładowniami. W środku znaleziono kilkanaście 40-kilogramowych paczek z kokainą, które mogły zostać podrzucone, kiedy jednostka znajdowała się na kotwicowisku.MS „Jawor” ma 230 metrów długości. Na kotwicowisku nie jest objęty żadnym wzmocnionym nadzorem, a południowoamerykańskie kartele narkotykowe coraz częściej próbują wykorzystywać statki handlowe do przemytu.Brazylijska policja federalna poinformowała, że zarekwirowany na pływającej pod banderą Bahamów jednostce ładunek narkotyków został spalony. CZYTAJ TEŻ: Ciężarówki na papierze. Służby rozbiły karuzele VAT-owską