Polski wątek w sprawie. W lipcu na lotnisku w Lipsku doszło do incydentu z przesyłką wyposażoną w zapalnik. Szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji poinformował przed komisją w Bundestagu, że najprawdopodobniej stoi za nim Rosja. W tle pojawił się także polski wątek – informują niemieckie media. Przesyłka, o której mówił Thomas Haldenwang, nie zdążyła trafić do samolotu. Wcześniej wywołała pożar kontenera, w którym miała być transportowana. – Gdyby pożar pojawił się w trakcie lotu, doszłoby do katastrofy – zaznaczył Haldenwang.Według niemieckich mediów w ostatnim czasie łącznie zidentyfikowano cztery takie przesyłki. Jedna z nich spowodowała pożar w magazynach DHL w Birmingham, a kolejną znaleziono w Polsce. W związku z tym podejrzewa się, że sprawy mogą być ze sobą powiązane i być dziełem rosyjskich służb specjalnych – donosi Tagesschau.Zobacz także: Niebezpieczne ładunki w samolotach. Mogło dojść do katastrofyZatrzymania w Polsce i na LitwieTo właśnie w Polsce zatrzymano jedną z osób podejrzanych w sprawie przesyłki na lotnisku w Lipsku. Druga z nich wpadła w ręce służb na Litwie – to ona miała być nadawcą przesyłki. Udało się to ustalić dzięki drugiej przesyłce, która nie spłonęła.ARD podaje, że dla niemieckiej prokuratury incydent jest „aktem o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa wewnętrznego”. I choć służby nie mają całkowitej pewności co do rosyjskiej ingerencji, to – według źródeł niemieckich mediów – uważa się to za możliwe.