Szef MSWiA w TVP Info. Ważnym walorem takich przepisów jest to, że – i to pokazał przykład Finlandii – potencjalni agresorzy hybrydowi, którzy tych ludzi przywożą, muszą wziąć pod uwagę, że Polska nie będzie krajem, który można traktować w taki sposób – powiedział w TVP Info minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, pytany o czasowe zawieszenie prawa do azylu. Premier Donald Tusk zapowiedział, że we wtorek na posiedzeniu rządu przedstawi strategię migracyjną Polski, której jednym z elementów ma być czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu. Oświadczył też, że rząd nie będzie respektować i wdrażać europejskich pomysłów godzących w bezpieczeństwo Polski, takich jak unijny pakt migracyjny. O szczegółach w TVP Info mówił szef MSWiA. Tomasz Siemoniak, pytany o czasowe zawieszenie prawa do azylu, stwierdził, że sytuacja na granicy zależy od działań innego państwa i przemytników ludzi. – Jak Łukaszenka zarządzi: dajemy więcej ludzi, to my musimy być na to przygotowani. Musimy mieć wszystkie narzędzia – powiedział szef MSWiA i podkreślił, że „to jest dążenie premiera, żeby Polska była bezpieczna”. – To jest zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa – mówił Siemoniak. Minister przywołał przykład Finlandii, która także takie przepisy uchwaliła, choć nie wprowadziła w życie. Podkreślił, że to kwestia bezpieczeństwa państwa. – Bo dziś rodzina, a jutro może osoby, które będą siały akty terroru w Polsce, będą tą drogą przerzucane. To jest działanie przeciwko Polsce. Trzeba człowieczeństwa w podejściu do skrzywdzonych ludzi, których okradziono, by mogli tutaj przyjechać, natomiast my musimy patrzeć na bezpieczeństwo Polski i Polaków. Ten rok to rok aktów dywersji na zlecenie rosyjskich służb – wskazał Siemoniak. „Trzeba mieć własne poglądy"Siemoniak pytany, czy kwestie imigracji są traktowane politycznie, by wytrącić opozycji argumenty podczas wyborów prezydenckich, podkreślił, że są sprawy ważniejsze niż polityka. – Nie robilibyśmy tego, gdybyśmy nie byli przekonani, że to jest słuszne dla bezpieczeństwa Polski – przekonywał gość TVP Info. Ocenił, że nie można sobie wcześniej zaplanować, co będzie tematem wyborów. To, jak mówił, jest obiektywnie superważny temat, krytyczny dla Polski, Europy, UE. – W takich sprawach trzeba mieć własne poglądy, nawet jeśli dla pewnej części wyborców – naszych własnych – są niepopularne – wskazał. Rok rządów koalicjiSiemoniak pytany o podsumowanie roku rządów koalicji 15 października, wskazał na kwestie wymiaru sprawiedliwości. – Chciałbym, aby to wszystko, co dotyczy wymiaru sprawiedliwości, spotkało się ze współpracą prezydenta Dudy. Rękę wielokrotnie wyciągał minister sprawiedliwości. Widać, dlaczego to nie jest zrealizowane – ocenił . Podkreślił, że ten rok pracy „w ciężkich warunkach pokazał jakość działania i zupełnie inne standardy niż przez ostatnie osiem lat poprzednich rządów”. Co z marszem?Warszawski ratusz odmówił stowarzyszeniu Marsz Niepodległości zgody na marsz 11 listopada ulicami Warszawy. Siemoniak przypomniał, że chciano, aby manifestacja trwała 16 dni. – Niech przejdzie. Mamy wolność demonstrowania. Niech przejdzie w spokoju. Sądzę, że będzie zgoda – ocenił. – Jestem spokojny, że ten marsz będzie – dodał minister Tomasz Siemoniak. Czytaj także: Mija rok od wyborów parlamentarnych. „Ani koalicja sukcesu, ani koalicja klęski”