Trwa budowa kadry na el. MŚ 2026 Michał Probierz zapowiedział, że w bramce we wtorkowym meczu na Stadionie Narodowym z Chorwacją w Lidze Narodów postawi na Marcina Bułkę. Selekcjoner reprezentacji Polski chce „uniknąć sytuacji, w której – gdy kończy karierę bramkarz z bardzo wieloma występami w kadrze – to okazuje się, że jego następca ma ich tylko kilka czy kilkanaście”. W sobotę Polacy przegrali 1:3 z Portugalią. Na ważnej pozycji defensywnego pomocnika Probierz wystawił zawodnika, który dopiero stawia pierwsze kroki w seniorskiej piłce. – Jak pokonać Chorwatów? Musimy wyeliminować wprowadzenie przez nich piłki, bo potrafią to świetnie robić od linii obrony, szczególnie przez Josko Gvardiola. Ich wielkim atutem jest oczywiście wszechstronny Luka Modrić. Musimy być bardziej skonsolidowani jako zespół, jeśli chodzi o fazę defensywną. Pierwszy gol stracony z Portugalią – taka sytuacja w dorosłym futbolu na poziomie reprezentacji nie powinna mieć miejsca. A w ofensywie powinniśmy jeszcze lepiej wykorzystywać dogranie piłki – podkreślił Probierz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej na PGE Narodowym.Selekcjoner zapowiedział, że z Chorwatami w bramce wystąpi Marcin Bułka. W sobotę z Portugalczykami bronił Łukasz Skorupski, którego interwencje uchroniły zespół przed jeszcze wyższą porażką.Czytaj także: Polska-Portugalia. Biało-czerwoni odarci ze złudzeń– Dokonujemy zmian na tej pozycji, żeby bramkarze zbierali doświadczenie. Chcemy też uniknąć sytuacji, w której – gdy kończy karierę bramkarz z bardzo wieloma występami w kadrze – to okazuje się, że jego następca ma ich tylko kilka czy kilkanaście. Dlatego, tak jak zapowiadałem już wcześniej, dokonamy zmiany i jutro zagra Bułka – wytłumaczył.Bramkarz musi mieć występy, pomocnik nie musi To zadziwiające tłumaczenie, bo na newralgicznej pozycji defensywnego pomocnika w sobotniej porażce z Portugalią Probierz wystawił od pierwszego gwizdka Maximilliana Oyedele. Młody piłkarz Legii Warszawa nie dość, że debiutował w konfrontacji z jednymi z najlepszych graczy środka pola na świecie, to ledwo postawił w ogóle pierwsze kroki w seniorskiej piłce. Oyedele, delikatnie rzecz ujmując, nie zebrał po meczu pozytywnych recenzji. – Max musi zdać sobie sprawę, że życie piłkarza, w ogóle życie w sporcie, jest trudne. Zawsze będzie krytyka. Jest takie powiedzenie, że raz będą cię podrzucać, a za chwilę zapomną cię złapać. I o tym trzeba pamiętać. A ja akurat debiut tego piłkarza, w meczu z tak silnym rywalem, oceniam pozytywnie. Zwłaszcza w pierwszej połowie był „pod graniem”. Może obawiał się trochę gry do przodu, co jest jego atutem w Legii, ale na pewno nie skreślam go po jednym spotkaniu – Probierz bronił zawodnika. Jak równym z równym z najlepszymi Zaznaczał, że w reprezentacji dokonuje się obecnie zmiana pokoleniowa, co musi odbić się na wynikach drużyny. – Idziemy w kierunku rozwoju tej reprezentacji, a mimo tych zmian rywalizujemy jak równy z równym z najlepszymi. W meczu z Portugalią zadecydowały błędy indywidualne, ale jeżeli nie zrobimy tej zmiany pokoleniowej, wciąż będziemy wracać do tego samego. Dlatego trochę cierpliwości dla piłkarzy – zaapelował.– Rywalizujemy ostatnio z najlepszymi w Europie. To dla nas bardzo dobra lekcja. Widać, że chcemy grać w piłkę, ofensywnie, wysoko w pressingu. A to, że nie zawsze nam wychodzi? Musielibyśmy mieć pokolenie genialnych piłkarzy, żeby od razu wychodziło. My takie pokolenie musimy wypracować. Teraz potrzebujemy dużo spokoju, a nie negatywnej oceny – dodał.Przed ustaleniem składu na Chorwatów Probierz ma kilka znaków zapytania i ostateczne decyzje będzie podejmować w dniu spotkania. Czytaj także: Osłabienie kadry. Dwóch graczy opuszcza zgrupowanieChcemy awansować do 1/4 finału Ligi Narodów– Mieliśmy trochę problemów. Wiadomo, że z dwóch zawodników nie możemy skorzystać, czyli Sebastiana Walukiewicza i Jakuba Piotrowskiego. Zastanawialiśmy się nad powołaniem jeszcze jednego piłkarza, ale z powodów organizacyjnych nie mogliśmy tego zrobić, ponieważ bierze udział w turnieju młodzieżowym. Jeśli chodzi o zmiany w porównaniu z meczem z Portugalią, to trudno mi na razie powiedzieć, ponieważ mamy jeszcze jeden trening. Ponadto dwóch piłkarzy jest trochę poobijanych, dlatego decyzję podejmiemy we wtorek – powiedział.Po trzech kolejkach w grupie 1 najwyższej dywizji reprezentacja Polski ma 3 pkt i zajmuje trzecie miejsce. Chorwacja jest wiceliderem z dorobkiem 6 pkt. – Chcemy utrzymać się w Lidze Narodów, a nawet awansować do ćwierćfinałów. Bo przy zwycięstwie we wtorek będziemy mieć realne szanse na drugie miejsce. Pamiętajmy jednak, że budujemy drużynę na eliminacje mistrzostw świata 2026. To jest dla mnie najważniejsze, żeby ta grupa piłkarzy się rozwijała – podkreślił selekcjoner. Początek wtorkowego meczu na PGE Narodowym o godz. 20.45.