Chodzi o trasy wzdłuż linii Gyeongui. Korea Północna rozpoczęła wysadzanie dróg na granicy z sąsiadami z południa. Seul odpowiedział oddaniem strzałów ostrzegawczych. W ubiegłym tygodniu armia Pjongjangu oświadczyła, że „całkowicie odetnie” szlaki komunikacyjne z Południem i rozpocznie budowę „silnych struktur obronnych”. Połączenia między Koreą Północną a PołudniowąKoree są połączone drogami i liniami kolejowymi wzdłuż linii Gyeongui, która łączy południowe miasto graniczne Paju z północnym Kaesong oraz linią Donghae wzdłuż wschodniego wybrzeża. Południowokoreańskie wojsko przekazało w poniedziałek, że zaobserwowało różne działania na terenie Korei Północnej, takie jak montaż osłon przy drogach, które „jak się przypuszcza”, są przygotowaniami do wyburzenia traktu Gyeongui i Donghae. Armia Korei Południowej w gotowościLee przekazał również, że w ocenie JCS Północ może podjąć próbę wystrzelenia kolejnej rakiety i przeprowadzić "małe prowokacje", których charakteru nie sprecyzował, aby zwiększyć presję na Seul. – Jeśli Korea Północna podejmie się prowokacji, zdecydowanie odpowiemy zgodnie z naszym prawem do samoobrony – powiedział. Sytuacja na Półwyspie Koreańskim jest w ostatnich miesiącach bardzo napięta. Kim formalnie odrzucił ideę zjednoczenia państw koreańskich, określając Koreę Południową jako wroga, co według części komentatorów rozpoczęło nowy, niebezpieczny etap w relacjach obu zwaśnionych krajów. Kim Dzong Un powtarza to od miesięcyO konieczności „fizycznego i całkowitego” odcięcia północnej strony transgranicznych torów kolejowych do „nieodwracalnego poziomu” Kim Dzong Un mówił już w styczniu. Pod koniec ubiegłego roku dyktator nakazał przyspieszenie przygotowań do „wojny, która może rozpocząć się w każdej chwili”. W reakcji na liczne prowokacje Północy, w tym wysłanie ponad 5 tys. balonów ze śmieciami i serię prób rakietowych, na początku czerwca rząd w Seulu zawiesił porozumienie wojskowe z Pjongjangiem z 2018 roku, które miało złagodzić napięcia militarne. Reżimowe władze zerwały to porozumienie jednostronnie w listopadzie 2023 r.Zobacz także: Nie Białoruś czy nawet Korea. Potężny i cichy wspólnik zaopatrujący Putina