Transmisja meczu z Portugalią w TVP. Mija rok od pierwszego meczu Michała Probierza w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni w sobotę zmierzą się z gwiazdorami z Portugalii w Lidze Narodów. Na murawie nie powinno zabraknąć największych gwiazd: Cristiano Ronaldo oraz Roberta Lewandowskiego. – Zapowiada się świetny pojedynek. Nie przewiduję rezultatu 0:0 – przekonuje w rozmowie z portalem tvp.info Dariusz Szpakowski, legendarny komentator TVP. Filip Kołodziejski: Po raz kolejny będzie miał pan przyjemność skomentować mecz na szczycie. Wspomnienia wracają?Dariusz Szpakowski: Z trzynastu meczów, które rozegraliśmy z Portugalią, miałem przyjemność skomentować aż dziesięć. Na pierwszym z nich udało się być już 1977 roku. Wtedy Kazimierz Deyna na Stadionie Śląskim strzelał z rzutu rożnego. Ostatecznie, zremisowaliśmy 1:1. To był ważny mecz, bo awansowaliśmy do mistrzostw świata. Z Portugalią zazwyczaj graliśmy w kluczowych momentach. Za kadencji Leo Beenhakkera po spotkaniu z tą kadrą awansowaliśmy do mistrzostw Europy. Tam odbył się pamiętny mecz – również – w Chorzowie, który wygraliśmy 2:1. Na murawie szalał Euzebiusz Smolarek.W sobotę też czeka nas wyjątkowa rywalizacja?Mam nadzieję, że ten mecz znów przejdzie do historii polskiego futbolu. Spotkamy się z przeciwnikiem z najwyższej półki. Oswoiliśmy się już z rywalizacją z najlepszymi. Za nami dobre spotkania z Holandią, Włochami czy Francją. Nie mamy obaw przed Portugalią. Potrafiliśmy grać z nimi nawet bez Roberta Lewandowskiego. Październik zawsze był dla nas ważnym miesiącem, jeśli chodzi o mecze reprezentacji. Gdy cofniemy się do 1973 roku, będziemy mogli ponownie wspominać „zwycięski remis” na już nieistniejącym Wembley. Dużo osób wspomina nieszczęsny mecz z Portugalią w trakcie Euro 2016. Wtedy Jakub Błaszczykowski nie trafił karnego, ale to loteria. Nie można go obwiniać. Wtedy mogliśmy nawet dotrzeć do finału tej imprezy, gdyby wszystko się dobrze poukładało. Wierzę, że wyciągnęliśmy wnioski i jesteśmy lepszym zespołem.W Warszawie zagra kolejna legenda – Cristiano Ronaldo. Nadal może nam zagrozić na poważnie?To chodzący pomnik futbolu. Tak, jak zostało wspomniane – legenda. Przyciąga kibiców jak magnes. Zapotrzebowanie na bilety zbliżyło się do kosmicznego pół miliona. Oczywiście to nierealne. PGE Narodowy będzie jednak wypełniony do ostatniego miejsca. To świetna wiadomość. Dodatkowo obejrzymy Lewandowskiego, który też jest legendą i historią piłki nożnej.„Kosmici”?Absolutnie. W obecnych czasach, na takim obciążeniu, na takiej intensywności, są w stanie nadal grać fenomenalnie. Jeden ma 39 lat, drugi 36 i nie mają kłopotów, by występować w kilkudziesięciu meczach w roku. Jestem pod ich ogromnym wrażeniem. Czapki z głów. Na szczęście, dla kibiców i ekspertów, panowie są w bardzo wysokiej dyspozycji. Zapowiada się świetny pojedynek. Nie przewiduję rezultatu 0:0. Chcemy oglądać kolejne gole na tym obiekcie. Liczę, że zdobędziemy co najmniej punkt. Faworytami nie jesteśmy, ale na pewno nikt nie odpuści. Zmierzymy się z rywalem ze światowego topu. Jakiego nazwiska byśmy nie wymienili, mamy do czynienia z gwiazdą. Zapowiada się świetne widowisko.Selekcjoner Michał Probierz już odmienił tę reprezentację?Odzyskał zaufanie, które zostało nadszarpnięte przez poprzednika. Spotkanie z Holandią w mistrzostwach Europy było promykiem nadziei. Wiemy, że nie pękamy i się nie boimy. W trakcie Euro 2024 zremisowaliśmy jeszcze z Francją. Gramy z rywalami z wyższej półki. Teraz jest czas i miejsce, by wprowadzać młodzież do pierwszego zespołu. Co ciekawe, równo rok temu, Probierz poprowadził kadrę po raz pierwszy. Wtedy wygraliśmy z Wyspami Owczymi 2:0. To dobry prognostyk. Walczymy o bardziej korzystne koszyki przed losowaniem eliminacji do mistrzostw świata w 2026 roku (uczestnicy ćwierćfinału Ligi Narodów zapewnią sobie pierwszy koszyk – przyp. red.). Przed Polakami duże wyzwanie. Przed pierwszym gwizdkiem nastąpi jeszcze wzruszająca chwila, czyli pożegnanie Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka. Zdradzi pan coś więcej?Coś się kończy. Przed meczem nastąpi piękne pożegnanie. Łza w oku się zakręci. Będą przygotowane specjalne koszulki, które pojawią się na murawie i ławkach rezerwowych. Będą na nich numery „100” i „84”. Tak zostanie doceniona liczba ich spotkań w reprezentacji. Mamy z tym duetem znakomite wspomnienia. Niejednokrotnie szaleli na PGE Narodowym. Kończy się pewna era. Odchodzi generacja, która nas zaskakiwała. Na szczęście, pojawili się młodzi i zdolni zawodnicy. Mamy Nicolę Zalewskiego, mamy Kacpra Urbańskiego, mamy Maxiego Oyedele, a to tylko przykłady. Jest więcej perspektywicznych piłkarzy. Probierz musi szukać. Trzeba godzić ogień z wodą. ***Hitowe spotkanie zostanie rozegrane w sobotę 12 października. Początek o godzinie 20:45 na PGE Narodowym w Warszawie. Studio w Telewizji Polskiej ruszy ponad dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem, o 18:30. Transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, smart TV i hBBTV. Mecz będzie można oglądać także na antenie TVP 1. Kto go skomentuje spotkanie? Dariusz Szpakowski oraz były piłkarz portugalskiego FC Porto – Grzegorz Mielcarski. Studio poprowadzi Mateusz Borek, a ekspertami będą Jakub Wawrzyniak, Janusz Michallik, Andrzej Juskowiak i Robert Podoliński.Liga Narodów UEFA 2024, mecz Polska – Portugalia [szczegóły transmisji]Kiedy mecz: 12 października (sobota), godzina 20:45Gdzie oglądać: od 18:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:25 w TVP 1Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Grzegorz MielcarskiProwadzący studio: Mateusz BorekReporterzy: Hubert Bugaj, Maja Strzelczyk, Kacper TomczykGoście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Janusz Michallik, Andrzej Juskowiak oraz Robert Podoliński (analiza)Czytaj też: Wielki mecz w Warszawie. Transmisja w Telewizji Polskiej