GRU na ciągłej misji sabotażowej. Szef brytyjskiego kontrwywiadu Ken McCallum potwierdził, że rosyjski Główny Zarząd Wywiadowczy (GRU) cały czas stosuje taktykę siania chaosu w kraju, jak i w innych państwach Europy. – Widzieliśmy przypadki podpaleń, sabotażu i nie tylko – stwierdził na briefingu prasowym. W czwartek Kreml zdecydowanie zaprzeczył nie tylko tym informacjom. – Całe to stanowisko jest całkowicie bezpodstawne i niepotwierdzone – powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy Kremla Dimitrij Pieskow i dodał, że należy te słowa zignorować. Nieprzerwana misja GRUWe wtorek szef MI5 poinformował opinię publiczną, że GRU „jest na nieprzerwanej misji wywoływania chaosu na brytyjskich i europejskich ulicach. Widzieliśmy podpalenia, sabotaż i nie tylko”. Czytaj także: Hipokryzja Rosjan. Potępiają śmierć cywilów na Bliskim Wschodzie Działalność rosyjskiego wywiadu jest elementem wojny hybrydowej prowadzonej przeciwko państwom europejskim, które wysyłają pomoc i wspierają militarnie Ukrainę w wojnie z Moskwą. Z wielu krajów napływają informacje o rosyjskich szpiegach wykonujących najróżniejsze zadania wywiadowcze. W ubiegłym miesiącu, we wspólnym artykule dla „Financial Times”, szefowie CIA i innej brytyjskiej agencji MI6 przyznali, że ściśle współpracują, by przeszkodzić “w lekkomyślnej akcji sabotażu w całej Europie, którą prowadzi rosyjski wywiad, cynicznie stosujące dezinformację obliczoną na skłócenie pomiędzy krajami”. Podczas tego samego spotkania z przedstawicielami mediów Pieskow zanegował też stanowisko Korei Południowej, która nie dość, że potwierdziła w tym tygodniu udział północnokoreańskich żołnierzy w walkach w Ukrainie, to zasugerowała też możliwość wysłania na front większego wojskowego kontyngentu przez Pjongjang. – To jakiś kolejny fake news – uciął.