84. rocznica powołania Batalionów Chłopskich. Nie spoczniemy, dopóki nie upamiętnimy ofiar ludobójstwa na Wołyniu; ta prawda musi być powszechnie rozumiana w Europie – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w 84. rocznicę powołania Batalionów Chłopskich. Kosiniak-Kamysz wziął udział w uroczystości z okazji 84. rocznicy powołania Batalionów Chłopskich przed pomnikiem Żołnierzy Batalionów Chłopskich i Ludowego Związku Kobiet w Warszawie.Szef MON podkreślił, że niezmiennie pamięta o historii i bohaterach, niezależnie, „czy współrządząc, czy będąc w opozycji”. – Chciałbym tutaj przyrzec nam wszystkim, przyrzec Polsce, przyrzec moim rodakom: nie spoczniemy, dopóki ofiar ludobójstwa na Wołyniu nie upamiętnimy – zadeklarował. Jak dodał, prawda musi być „powszechnie w Europie i na świecie przyjęta i zrozumiana”. Niezabliźniona rana– Nie przypominam tego, żeby rozdrapać ranę, bo nie da się rozdrapać ran niezabliźnionych – ona jest rozdrapana. Ja chcę ją i myślę, że tak jak my wszyscy Polacy, chcemy ją zabliźnić – powiedział minister obrony.Zobacz także: Rząd nie dogada się z Dudą. Kowal: Nie traktujmy prezydenta jak dzieckoW jego ocenie, w taki sposób powinno mówić się do przyjaciół, czyli jasno i wyraźnie. – I nie ma dziś lepszego miejsca niż pomnik tych, którzy wtedy właśnie zginęli – dodał.