Łódź była „wyraźnie przeciążona”. Co najmniej 78 osób zginęło po tym jak łódź wywróciła się do góry dnem na jeziorze Kivu we wschodnim Kongu – podała agencja Associated Press. Świadkowie opowiadali, że jednostka była „wyraźnie przeciążona”. Do katastrofy doszło w czwartek około południa. Statek płynął z portu w mieście Minova w Gomy. Agencja AP wskazała, że nie jest jasne ile osób znajdowało się na pokładzie. Świadkowie opowiedzieli, że widzieli jak służby ratownicze wyciągnęły z wody co najmniej 78 ciał. Zeznali, że 10 osób przeżyło i zostało zabranych do lokalnego szpitala.Akcja ratunkowa na jeziorze KivuLokalne władze poinformowały, że akcja ratunkowa jest kontynuowana, a liczba ofiar śmiertelnych na razie nie jest znana. W lutym większość z 50 pasażerów na pokładzie drewnianej łodzi uznano za zmarłą po tym, jak statek wywrócił się na jeziorze Kivu. W Kongu, ale też innych afrykańskich krajach regularnie dochodzi do katastrof na wodzie. W czerwcu przeładowana łódź zatonęła w pobliżu stolicy Konga, Kinszasy, w wyniku czego zginęło 80 pasażerów. W styczniu na jeziorze Maî-Ndombe zginęły 22 osoby. W lutym na jeziorze Kivu utonęło około 50 osób w wyniku zatonięcia drewnianej łodzi.Kongijskie władze regularnie ostrzegają przed przeciążonymi łodziami i zapowiadają karanie osób naruszających środki bezpieczeństwa w transporcie wodnym. Agencja AP zwraca uwagę, że w odległych regionach tego ogromnego kraju wiele osób nie może sobie pozwolić na transport publiczny i korzysta z niebezpiecznych prywatnych łodzi, na które przewoźnicy zabierają więcej osób niż wynika to z ładowności.Czytaj więcej: Rosyjska „flota cieni” na Bałtyku w stanie rozkładu. „To przerażające”