Ministrowie zajęli się m.in. projektem budżetu na 2025 rok. Premier Donald Tusk, otwierając sobotnie posiedzenie Rady Ministrów, przekazał, że pierwsza jego część będzie miała charakter odprawy sztabowej w związku z sytuacją powodziową; dalsza – będzie niejawna. Ministrowie zajmą się m.in. projektem budżetu na 2025 rok. W porządku obrad był też m.in. projekt Strategii zarządzania długiem sektora finansów publicznych w latach 2025-2028. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał, że całościowe środki uruchomione przez ministra finansów i ministra spraw wewnętrznych i administracji na usuwanie skutków powodzi to 622,8 milionów zł. Fala powodziowa Poinformował również, że do tej pory w związku z sytuacją powodziową zostały wypłacone zasiłki 36 974 rodzinom, a na ten cel uruchomiono 135 mln zł. Siemoniak zwrócił uwagę, że fala powodziowa przechodzi obecnie przez województwo zachodnio-pomorskie. – Przesunęliśmy tam grupy dronowe, przesunęliśmy śmigłowce, czekają w Szczecinie. Natomiast z meldunków obydwu komendantów (szefów policji i straży pożarnej – red.) wynika, że zdarzenia są pod kontrolą – podkreślił szef MSWiA. Zaznaczył, że fala powodziowa powinna około wtorku dojść do Zalewu Szczecińskiego. – Obecnie powiat myśliborski i powiat gryfiński są w centrum uwagi wszystkich służb. I w związku z tym panu premierowi na bieżąco będziemy przekazywać informacje – powiedział Siemoniak. Minister infrastruktury Dariusz Klimczak poinformował, że stabilizacja sytuacji nastąpiła w Kostrzynie nad Odrą. Zaznaczył, że w nocy można spodziewać się spadku poziomu wody. – Stan aktualny to 524 cm – przekazał Klimczak. Natomiast wzrost, jak mówił, nastąpi w Gozdowicach, Bielinku, Widuchowej, Gryfinie oraz Szczecinie. – Delikatny wzrost w Szczecinie, prognozowany stan na niedzielę to 490 cm, jednak w ocenie ekspertów IMGW, bez wyraźnej kulminacji – powiedział. Klimczak zaapelował też o ostrożność do osób wybierających się do lasu na terenach dotkniętych powodzią. – Dyrektor IMGW prosił, by zwrócić uwagę tym, którzy wybierają się na tereny leśne, szczególnie tam, gdzie były lub są one nadal zalane wodą i przewidywany jest wzrost siły wiatru, może być tam niebezpiecznie – przestrzegł szef MI.Monitoring PodkarpaciaPremier Donald Tusk podkreślił, że jeszcze kilka dni może zająć ustabilizowanie się wód poniżej stanów alarmowych. – Zagrożeń porównywalnych z tym, co działo się dwa tygodnie temu, 10 dni temu, na Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku nie ma na Odrze, natomiast ze względu na ciągle wysoką, długą falę, presję na wały – one muszą więcej wytrzymać, niż kiedykolwiek przewidywano, więc jeszcze bądźmy ostrożni z optymistycznymi, finalnymi komunikatami – powiedział. Poprosił, by po sobotnim posiedzeniu skoncentrować się na sytuacji na Podkarpaciu. – Nie chodzi o to, by się przesadnie motywować. Nie jest naszym zadaniem podnoszenie temperatury i emocji, natomiast ze względu na charakter Podkarpacia, tam lokalne zdarzenia mogą się wydarzyć przy większych opadach. Proszę o rozpoczęcie stałego monitoringu wspólnie z wojewodą i służbami na Podkarpaciu – powiedział premier. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych powodziKomendant główny policji Marek Boroń podał, że liczba zgonów spowodowanych powodzią wzrosła do dziewięciu. – Znaleziono zwłoki dwóch kolejnych osób – poinformował i dodał, że jedna osoba nadal jest poszukiwana. Szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła przekazał, że wstępnie wytypowane zostały cztery państwa do pomocy przy operacji „Feniks” – Turcja, Niemcy, Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone. Zaznaczył, że chęć pomocy zgłosiło szereg państw NATO i nie tylko. Trzeba zdążyć przed zimąGen. Kukuła przekazał, że pierwszymi zespołami rekonesansowymi, które Polska będzie gościła między 1 a 4 października, będą tureckie wojska lądowe, które – jak mówił generał – „przywożą do nas zdolności budowy mostów tymczasowych”. Wskazał, że „dobrą ofertę” złożyła też niemiecka ciężka kompania inżynieryjna, która ma być w stanie odbudowywać drogi w bardzo trudnych warunkach. Gen. Kukuła mówił także o bardzo dobrych ofertach ze strony brytyjskich królewskich wojsk inżynieryjnych oraz Stanów Zjednoczonych – konkretnie Gwardii Narodowej. – To nie chodzi o to, że nie mamy jakichś zdolności. Chodzi o to, że musimy zdążyć przed zimą – podkreślił generał, dodając, że w akcji bierze udział ok. 25 tys. żołnierzy. Powiedział m.in., że 1500 powodzianom udzielili oni pomocy medycznej. Premier Donald Tusk – odnosząc się do słów Kukuły – podkreślił, że to dobrze, iż opinia publiczna usłyszała słowa o bezpośrednim efekcie pracy na przykład pilotów w akcjach ratowniczych przy użyciu śmigłowców. – 199 osób żyje tylko dzięki temu, że ci zdeterminowani i odważni ludzie byli cały czas na służbie i gotowi do niesienia pomocy – podkreślił Tusk. Szef rządu prosił też o przekazanie tym pilotom słów uznania. Ustalanie priorytetów Pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński zwrócił uwagę, że cały czas trwa szacowanie szkód i wyliczanie dotyczące obiektów, które ucierpiały podczas powodzi. – Wiemy już teraz o ponad 17 tysiącach budynków mieszkalnych, prawie 8,5 tysiąca budynków gospodarczych, prawie 1150 budynków użyteczności publicznej szeroko rozumianej, w tym 141 szkół, 41 mostów, 45 przepompowni, 121 uszkodzonych dróg, 31 obiektów sportowych, 25 oczyszczalni ścieków, 67 żłobków i przedszkoli – wyliczał minister. Czytaj także: Fala kulminacyjna na Odrze. Kolejne miasta przygotowują się na nadejście [RAPORT]Jak mówił, „na terenach objętych powodzią wojewodowie przy pomocy wojska w pierwszej kolejności zajmują się sprzątaniem, ale też przywracaniem tej infrastruktury krytycznej”. – O drogach i mostach było mówione, ale także kwestie dostępu do energii elektrycznej, udrażniania sieci kanalizacyjnej, dostarczania wody – i to są te wyzwania, które przed nami w tym pierwszym okresie – podkreślił minister. – Jak tylko skończymy szacowanie strat, to przystąpimy do konkretnego ustalania priorytetów, co w pierwszej kolejności będzie odbudowywane i jakimi zasobami – dodał.