Rosja znów straszy. Putin, który grozi Zachodowi użyciem broni nuklearnej, zachowuje się nieodpowiedzialnie – ocenił w czwartek w NBC sekretarz stanu USA Antony Blinken. W rozmowie odniósł się też do konfliktu na granicy izraelsko-libańskiej, mówiąc, że świat oczekuje zawieszenia broni. Szef amerykańskiej dyplomacji stwierdził, że pogróżki Władimira Putina pojawiają się w nieodpowiednim czasie, kiedy światowi przywódcy biorą udział w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku.– Myślę, że wiele osób reagowało, kiedy ktoś w przeszłości wymachiwał nuklearną szablą, tak było w przypadku Chin. Dlatego chciałbym powiedzieć, że szczególnie teraz, kiedy zgromadził się cały świat, należy mówić o potrzebie większego rozbrojenia i nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia – oznajmił Blinken.Kolejne groźby PutinaPodczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Rosji w środę Putin zagroził Zachodowi użyciem broni atomowej. Rosyjski przywódca mówił o propozycjach zmian w doktrynie nuklearnej, które zakładają m.in. odpowiedź bronią jądrową nawet na konwencjonalny atak z zewnątrz.Podczas wywiadu w NBC Blinken odniósł się także do prowadzonych od początku tygodnia izraelskich nalotów na cele libańskiego Hezbollahu. Stwierdził, że kraje na całym świecie, w tym wiodące narody arabskie, państwa z G7 i Unia Europejska, chcą zaprzestania działań wojennych między Izraelem a Hezbollahem.Zobacz także: Putin proponuje zmianę doktryny jądrowej. Mówi o „wspólnym ataku”Zapytany o odrzucenie przez Izrael wspieranej przez USA propozycji zawieszenia broni w Libanie Blinken oznajmił, że „świat wyraźnie mówi, w imieniu praktycznie wszystkich kluczowych krajów w Europie i regionie, o potrzebie zawieszenia broni”.Dodał, że w czwartek planowane jest jego spotkanie z izraelskimi politykami w Nowym Jorku.