Stawka? Blisko 1000 euro za dzień. Nowa wizja Unii Europejskiej w kwestiach rolnictwa – to w skrócie raport przygotowany przez Petera Strohschneidera na zlecenie Komisji Europejskiej. Szefowa KE Ursula von der Leyen otrzymała go na początku września, ale teraz rozpoczęła się dyskusja nad pensją autora. Na stu stronach raportu znalazł się swoisty dekalog wytycznych oraz 14 zaleceń dla unijnej branży rolniczej. Dokument ma być odpowiedzią na liczne protesty rolników, które przeszły przez całą Europę na początku 2024 roku – w tym także w Polsce. Unijni doradcy nigdy tyle nie zarabiali Raport przygotował niemiecki naukowiec Peter Strohschneider. Jak donosi serwis Politico, to... profesor historii średniowiecza. Nietypowa jest nie tylko jego akademicka specjalizacja, ale też sama pensja. Specjalni doradcy Komisji Europejskiej mogą bowiem liczyć na maksymalną stawkę 594,22 euro za dzień. Tymczasem Strohschneider, decyzją Ursuli von der Leyen, za dzień pracy otrzymał wynagrodzenie o ponad 60 procent większe, czyli 973,79 euro. W sumie jego pensja to 150 tysięcy euro za 154 dni pracy. Christoph Demmke, autor innego raportu (tym razem na zlecenie Parlamentu Europejskiego), uważa takie zarobki za „marnowanie publicznych pieniędzy”. Z informacji Politico wynika, że dzienna stawka Strohschindera jest na poziomie dyrektora generalnego w Komisji Europejskiej. Komisja Europejska się tłumaczy Nie jest to jednak sprzeczne z unijnymi zasadami. Rzecznik KE Balazs Ujvari tłumaczy, że problemem nie była także historyczna specjalizacja niemieckiego profesora. „Nie chodzi tu o wiedzę akademicką profesora Petera Strohschneidera, ale o jego osobowość i umiejętność poruszania się jako zaufany arbiter w złożonych procesach negocjacyjnych” – odpowiedział Ujvari na pytania Politico. „Dobra robota, ale...” Portal cytuje też anonimowego pracownika organizacji, z którą Strohschneider konsultował się w sprawie raportu: „Aby być uczciwym, otrzymał bardzo złożone zadanie i wykonał dobrą robotę, ale mimo to (wynagrodzenie) wydaje się nieco nieproporcjonalne”. Komisja Europejska regularnie korzysta z wiedzy i usług doradców specjalnych, wśród których nie brakuje nieopłacanych ekspertów. Dla przykładu – były premier Włoch Mario Draghi przygotował 400-stronicowy raport na temat konkurencyjności Europy i nie otrzymał za to ani centa z unijnej kasy. Zobacz także: Nowe rozdanie w Brukseli. Polak komisarzem ds. budżetu