Efektowne zwycięstwo. 9. kolejka PKO BP Ekstraklasy za nami. Powody do radości mają przede wszystkim piłkarze Rakowa Częstochowa, którzy zaaplikowali Zagłębiu Lubin aż pięć goli. W transmitowanym przez TVP meczu prowadzący w tabeli Lech Poznań pokonał Śląsk Wrocław 1:0. Niedziela z ekstraklasą rozpoczęła się od spotkania Stali Mielec z Motorem Lublin. Mecz był ciekawy. Co prawda padł tylko jeden gol, ale sytuacji podbramkowych było bardzo dużo.W 23. minucie Ilja Szkurin stanął przed szansą zdobycia gola dla swojej drużyny, jednak jego strzał pewnie obronił Ivan Brkic. Trzy minuty później bardzo bliski pokonania Jakuba Mądrzyka był Mbaye Ndiaye. Po strzale Senegalczyka poprzeczka pomogła golkiperowi Stali. W 28. minucie z kolei Christopher Simon wbiegł z piłką w pole karne gospodarzy, po czym podał ją do Ndiaye, ale ten uderzył wprost w bramkarza.Stal kolejną okazję do objęcia prowadzenia miała w 36. minucie, kiedy groźnie główkował Piotr Wlazło, ale ostatecznie defensywa Motoru wyjaśniła sytuację.Stal wygrała z MotoremDwie minuty później Krystian Getinger tak interweniował blisko bramki Stali, że o mało nie zanotował gola samobójczego. W ostatniej minucie pierwszej połowy Filip Luberecki z kolei mając przed sobą tylko bramkarza gospodarzy uderzył niecelnie i po 45 minutach gry było 0:0.Pięć minut po przerwie Stal objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony Roberta Dadoka Serhyj Krykun popisał się celnym strzałem głową.W 65. min. Szkurin po raz drugi w tym spotkaniu był bliski zdobycia gola, ale po jego strzale piłka odbiła się od słupka.Potem Motor miał kilka okazji do wyrównania, między innymi Ndiaye w 76. minucie i doliczonym czasie gry. Za pierwszym razem gracz beniaminka uderzył niecelnie, a za drugim piłkę złapał Mądrzyk i Stal odniosła drugie zwycięstwo w sezonie.W drugim niedzielnym meczu Raków Częstochowa rozbił Zagłębie Lubin 5:1. O tak wysokim zwycięstwie zdecydowała piorunująca końcówka w wykonaniu częstochowian. Dwa gole w 81. i 89. minucie strzelił Gustav Berggen, a dwukrotnie podawał mu wprowadzony chwilę wcześniej Patryk Makuch. Pięć goli RakowaWcześniej nic nie wskazywało na tak wysokie zwycięstwo częstochowian. Drużyna Marka Papszuna objęła prowadzenie w 10. minucie po golu Władysława Koczerhina, ale po upływie pół godziny był remis, który ekipie Waldemara Fornalika dał Marek Mróz.Po zmianie stron dla Rakowa trafił jeszcze w 53. minucie Jonatan Braut Burnes. Kilkadziesiąt sekund później sędzia Paweł Malec podyktował karnego dla gości, ale powtórki pokazały, że Tomasza Pieńkę faulował… kolega z zespołu i jedenastka została odwołana.Po raz ostatni Raków pięć bramek w ligowym meczu strzelił w listopadzie 2023 roku. Wtedy jego przeciwnikiem także było Zagłębie.