Ładunek to 20 tysięcy ton materiałów wybuchowych. Nazywany statkiem-bombą uszkodzony rosyjski frachtowiec „Ruby” utknął na norweskich wodach terytorialnych. Jego ładunek to około 20 tysięcy ton saletry amonowej, która jest składnikiem wielu materiałów wybuchowych. Statek ma uszkodzony ster oraz pęknięcia w kadłubie, ale ze względu na ładunek na jego dokowanie nie chce zgodzić się żaden port.„Ruby” miał przejść konserwację na Litwie, ale tamtejsze władze odmawiają jego przyjęcia dopóki przewozi ładunek wybuchowy. 20 tysięcy ton saletry amonowej to siedem razy więcej niż brało udział w eksplozji Bejrucie w 2020 roku, co kosztowało życie ponad 200 osób i spowodowało ogromne zniszczenia.W mediach pojawiły się doniesienia, że statek może zacumować w portach w Göteborgu i Uddevalla, ale szwedzki rząd stanowczo im zaprzecza. Rosyjska „flota cieni”Dania od kilku miesięcy boryka się z problemem tak zwanej floty cieni, czyli wykorzystywanych przez Rosję do eksportu ropy po wprowadzeniu sankcji w 2022 roku starych tankowców z takich krajów jak Gabon w Afryce Środkowej. Jednostki te często nie mają ważnych ubezpieczeń.W cieśninie Sund na południe od Kopenhagi na początku marca tankowiec MS Andromeda Star, wykorzystywany do przewozu rosyjskiej ropy, zderzył się ze statkiem handlowym MS Peace. Wówczas nie doszło do wycieku, gdyż Andromeda nie miała ładunku. Po kolizji jednostka musiała przejść naprawę w stoczni w Odense.