Prezydent na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Prezydent Andrzej Duda, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, pojawił się na terenach powodziowych już po ustąpieniu żywiołu. Na początek odwiedził Dolny Śląsk. Spotkał się z mieszkańcami m.in. Lądka Zdroju i Głuchołazów, oglądał zniszczenia i rozmawiał z przedstawicielami lokalnych służb. Wcześniej Kancelaria Prezydenta przekazała informację o wsparciu finansowym dla powodzian.„W ramach solidarności z Poszkodowanymi w wyniku powodzi, podjęliśmy decyzje o ograniczeniu zaplanowanych wydatków KPRP i przekazaniu pieniędzy do dyspozycji Ministra Finansów na walkę ze skutkami niszczycielskiego żywiołu” – można dowiedzieć się z komunikatu Kancelarii Prezydenta RP. Prezydent podziękował premierowi Donaldowi Tuskowi i ministrom jego rządu za zaangażowanie i intensywne działania w walce z żywiołem na zalanych terenach. Zadeklarował też, ze swej strony, pełne wsparcie.– Postaram się, aby jeszcze dzisiaj nominacja Marcina Kierwińskiego została zatwierdzona, by mógł jak najszybciej działać na rzecz powodzian. Trzeba pracować zgodnie – mówi Andrzej Duda.Prezydent apelował też o wsparcie sprzętowe, m.in. osuszacze przemysłowe, które wydatnie pomogłoby mieszkańcom zalanych terenów w naprawie i odbudowie budynków.Zobacz także: Marcin Kierwiński pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy po powodziPodczas konferencji w Głuchołazach Andrzej Duda był też pytany, dlaczego nie pojawił się na tych terenach wtedy, kiedy szalał tam żywioł.– Wiecie co by się stało, gdybym się tu pojawił w tym czasie? Powiedziano by, że funkcjonariusze policji zajmują się zabezpieczaniem wizyty głowy państwa, a nie pomaganiem w walce z żywiołem. Chciałem tu być, ale moja obecność w rzeczywistości zakłócałaby te działania – tłumaczył prezydent RP.