Czy wały przeciwpowodziowe wytrzymają? Setki mieszkańców wrocławskich Marszowic są nadal na ulicach i układają worki z piaskiem, żeby umocnić wały przed falą kulminacyjną, która ma dotrzeć do miasta w nocy. W pracach uczestniczą wszyscy – kobiety, mężczyźni, a nawet małe dzieci. Reporterzy PAP spotkali na wrocławskich Marszowicach setki osób, które zabezpieczają domy swoje i sąsiadów.Powódź: Fala kulminacyjna zbliża się do WrocławiaWielu wie doskonale, że w tym miejscu Wrocławia najczęściej podczas powodzi dochodzi do podtopień i tzw. cofki, która powoduje wylanie Bystrzycy. Właśnie tego mieszkańcy obawiają się najbardziej, bo wysoka woda na Odrze najczęściej powoduje, że woda z Bystrzycy nie ma gdzie spłynąć i woda wraca na osiedle, rozlewając się na boki.– Tam, za mostkiem, już nieco podlało Stabłowice. Część domów jest podtopiona. Tutaj też zalewa działki, więc w wielu miejscach łatamy i podwyższamy wał. Do tego w niektórych miejscach wybiją wody gruntowe – powiedziała PAP jedna z organizatorek akcji przy ul. Marszowickiej.To tam wieczorem w środę reporterzy PAP trafili na ciężarówkę z piachem, która akurat dowoziła ten niezwykle cenny w czasie powodzi zasób.Sprawdź także: Polska walczy z powodzią [RELACJA]Mieszkańców długo zachęcać nie trzeba było. Za łopaty i szpadle chwycili młodsi i starsi, a także kobiety. Małe dzieci trzymały worki i pomagały w wiązaniu. Sąsiedzi mający przyczepki sprawnie rozwozili worki wypełnione piachem w zagrożone miejsca. Te odjechały także wrocławski Ratyń, który jest położony nieco na południe nad Bystrzycą.– Co to za hałas, to taka woda? – krzyknęła w pewnym momencie jedna z kobiet. – Spokojnie, to tylko pociąg – uspokoili ją sąsiedzi.Zdenerwowanie wrocławian jest zrozumiałe, bo miasto ma bardzo złe doświadczenia z powodziami z 1997 i 2010 roku.– U nas nikogo do workowania zachęcać nie trzeba. Część osób jest tu od kilkunastu godzin. Robimy, co możemy. W tej chwili sytuacja wygląda na stabilną – powiedział pan Marek.