W swoich utworach przewidział nadejście groźnych totalitaryzmów. 85 lat temu, 18 września 1939 roku, zmarł Stanisław Ignacy Witkiewicz - „Witkacy”, pisarz, malarz, fotografik, filozof i krytyk sztuki, uznawany za jednego z klasyków światowej literatury. Autor znanych dramatów, jak „Szewcy” czy „W małym dworku”, w swoich utworach przewidział nadejście groźnych totalitaryzmów. Na wieść o wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski, popełnił samobójstwo. Miał 54 lata. Często określany jest jako wizjoner, prześmiewca, katastrofista. Jego utwory należą do najczęściej tłumaczonych na języki obce polskich dzieł, a spektakle do najczęściej wystawianych polskich sztuk w zagranicznych teatrach. Witkiewicz napisał cztery powieści i 40 dramatów, z których tylko pięć opublikował. Uważany za genialnego i zarazem kontrowersyjnego twórcę, jako dramatopisarz wyprzedził europejską awangardę swoich czasów.Był związany z grupą Formiści. Stworzył teorię Czystej Formy, koncepcję artystyczną, według której sztuka powinna mieć dla odbiorcy znaczenie przede wszystkim metafizyczne. Sam uważał się głównie za filozofa.Twórczość Witkacego została w pełni doceniona dopiero po II wojnie światowej. Jego utwory, w tym powieści „Nienasycenie” i „622 upadki Bunga, czyli Demoniczna kobieta” przetłumaczono na kilkadziesiąt języków. Z kolei obrazy, między innymi słynne portrety, doczekały się uznania dopiero w latach 70. XX wieku.Około 1925 roku założył Firmę Portretową „S.I. Witkiewicz” i przez kilkanaście lat namalował kilkanaście tysięcy podobizn. Choć powstawanie portretów nazywał „wydłubywaniem gąb”, to znajdywał chętnych na swoje prace. Ci, którzy go znali, mówili, że wydobywał z twarzy modela coś niepowtarzalnego, mimo że osoby, które przedstawiał w artystycznej wizji, nie zawsze się rozpoznawały na płótnie.