Atak izraelskich służb? Setki członków libańskiej organizacji Hezbollah zostało rannych po tym, jak z nieznanych przyczyn eksplodować zaczęły ich... pagery. Jak przekazał minister zdrowia Libanu rannych zostało co najmniej 2750 osób, a osiem zginęło. Miejscowe media potwierdziły już, że w wyniku eksplozji zginął syn Aliego Ammara, libańskiego posła Hezbollahu.Przedstawiciel organizacji w rozmowie z Reutersem przekazał, że to „największe naruszenie bezpieczeństwa obywateli Libanu” od czasu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Liban podejrzewa, że za eksplozjami pagerów stoi cyberatak ze strony Izraela. Jak wyjaśniła agencja AFP, Hezbollah poprosił swoich członków o rezygnację z telefonów komórkowych, by uniknąć izraelskich ataków hakerskich. Ugrupowanie uruchomiło system pagerowy, za pomocą którego jego członkowie są np. wzywani do przyłączenia się do swoich jednostek.Izrael nie skomentował jeszcze wydarzeń z Libanu. BBC przypomina, że wtorkowe wydarzenia miały miejsce kilka godzin po tym, jak rząd uznał, iż przesiedleni z północy kraju obywatele Izraela mogą wrócić do swoich domów. W poniedziałek minister obrony Izraela Yoav Gallant powiedział podczas spotkania z wysłannikiem USA Amosem Hochsteinem, że jedynym sposobem na powrót mieszkańców północnej części Izraela są „działania militarne”. Sprawdź także: Izraelska armia szykuje się do ofensywy w Libanie. Celem Hezbollah