Na jaką pomoc mogą liczyć poszkodowani w powodzi? Politycy Suwerennej Polski przekonują w mediach społecznościowych, że rząd oferuje poszkodowanym w powodzi pożyczki i że to „jedyna oferta pomocy dla ludzi w potrzebie”. To manipulacja. Powodzianie mogą wystąpić o bezzwrotną zapomogę. Pożyczki to z kolei jedna z propozycji dla samorządów. „Masz problem? Pożycz pieniądze. To ich jedyna oferta pomocy dla ludzi w potrzebie. Komorowski kazał zmienić pracę i wziąć kredyt, gdy młody człowiek narzekał na kiepskie zarobki. A teraz pożyczki oferuje powodzianom rząd @donaldtusk. #POżyczki #powódź” – napisał na portalu X 16 września poseł Suwerennej Polski Marcin Warchoł (pisownia postów oryginalna). Marcin Warchoł: „Masz problem? Pożycz pieniądze. To ich jedyna oferta pomocy dla ludzi w potrzebie” (X.com)Tego samego dnia głos zabrał również europoseł tej samej partii Patryk Jaki. On również, krytykując rząd za reakcję na powódź, wspomniał o pożyczkach. „Dobrze chociaż, że rząd sprzedaje powodzianom tanie pożyczki” – napisał na X. Ale nie tylko politycy Suwerennej Polski oburzali się sprawą rzekomych podwyżek dla powodzian. „Straciłeś dom? Nie masz gdzie mieszkać? Spoko. Od rządu dostaniesz dychę. Mało? Jak ci mało, to weź sobie kredyt, na 2,5 proc.” – komentował 16 września na X Konrad Berkowicz z Konfederacji. „Nie wierzę w to, nie mieści mi się w głowie, żeby w obliczu tragedii narodowej proponować ludziom, którzy utracili dobytek życia pożyczkę. (...) Ciekawe, na ile procent. A może jeszcze żyrantów mają przyprowadzić? Skandal!” – ocenił dzień później w Radiu Zet Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jego wypowiedź szeroko komentowano później w mediach społecznościowych. Ale politycy rozpowszechniali zmanipulowany przekaz. Rząd nie zaoferował powodzianom pożyczek. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zaproponowała bezzwrotne zapomogi. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało ofertę – tyle że nie bezpośrednio dla powodzian, a dla samorządów. Obok dotacji resort planuje udzielać im również pożyczek. Właśnie ta ostatnia informacja została zniekształcona przez polityków. Dwa posty Ministerstwa Klimatu i Środowiska16 września w Opolu ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała pierwszą transzę pomocy dla obszarów dotkniętych powodzią. Chodzi o 21 mln zł w formie dotacji z Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW). – W dotacjach to 21 mln zł, ale chcemy do tego dołożyć pulę ok. 100 mln zł w niskooprocentowanych pożyczkach - poinformowała ministra, zaznaczając, że ich oprocentowanie ma być na poziomie 1,5-2 proc. Informacja trafiła później na profile resortu w mediach społecznościowych. W opiniotwórczym X pojawiła się podzielona na dwa posty. Pierwszy informował o zorganizowanych przez ministerstwo dotacjach m.in. na: agregaty prądotwórcze, osuszacze czy worki z piaskiem dla centrum zarządzania kryzysowego. Drugi post dotyczył pożyczek m. in. na naprawę kanalizacji, naprawę szkód w oczyszczalniach ścieków, czy naprawę stacji uzdatniania wody pitnej. Post Ministerstwa Klimatu i Środowiska o pożyczkach (X.com)Drugi z wpisów szybko zaczął żyć własnym życiem w mediach społecznościowych i przysłużył się do rozpowszechniania nieprawd o rzekomych pożyczkach dla powodzian. Właśnie ten wpis aktywnie rozsyłali aktywni na X politycy – często z wprowadzającym w błąd komentarzem.Pomysł ministerstwa spotkał się jednak i z bardziej wyważoną krytyką. Politycy Partii Razem zdawali się rozumieć propozycję resortu, ale oceniali ją negatywnie. „Pomoc – by była rzeczywistą pomocą, a nie gestem PRowym, musi odpowiadać na potrzeby. Czy pożyczki to coś, na co czekają te samorządy? Czy będą w stanie je spłacić? Z czego? @hennigkloska chyba nie tędy droga...” - komentowała 16 września posłanka Partii Razem Daria Gosek-Popiołek. Rzecznik ministerstwa: dezinformacja jako element walki politycznejO cytowane wyżej wpisy Patryka Jakiego i Marcina Warchoła zapytaliśmy 17 września na konferencji prasowej Huberta Różyka, rzecznika Ministerstwa Klimatu i Środowiska. – To jest element dezinformacji, która jest też jak widać elementem walki politycznej – ocenił Różyk. – Tak jak podkreślaliśmy, Ministerstwo Klimatu i Środowiska uruchomiło dotacje, a wojewódzkie fundusze ochrony środowiska poinformowały, że w fazie odbudowy, jeśli samorządy (...) będą chciały skorzystać [z pożyczek - przyp. red.], będzie to możliwe – zaznaczył rzecznik Różyk podkreślił ponadto, że równolegle rząd przygotowuje wsparcie kierowane dla obywatelek i obywateli. Premier o pomocy bezpośrednio dla poszkodowanych 16 września podczas spotkania powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk powiedział, że powodzianie mogą już składać wnioski o pomoc. Jest to 10 tys. zł doraźnej natychmiastowej pomocy; a także do 100 tys. zł na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz do 200 tys. zł na odbudowę budynków mieszkalnych. Dzień później, na konferencji prasowej we Wrocławiu, doprecyzował ten komunikat. Powodzianie mogą liczyć na 8 tys. zł z tytułu pomocy społecznej oraz na 2 tys. zł zasiłku powodziowego. Tusk przyznał, że niektórzy komunikują mu rozczarowanie proponowanym rozwiązaniem. – Jeszcze raz chciałbym bardzo precyzyjnie przekazać wszystkim powodzianom tę informację: ten podwójny wniosek 8 tys. plus 2 tys. - to daje razem 10 tys. - składamy w Ośrodku Pomocy Społecznej na poziomie gminy miejskiej. Procedura jest bardzo prosta i są to pieniądze - te 10 tys. - na natychmiastową pomoc związaną z dramatem utraty środków do życia – tłumaczył szef rządu. „Jeszcze raz o pomocy: każdy poszkodowany przez powódź ma prawo do natychmiastowej pomocy doraźnej 10 tys., na remont do 100 tys., na odbudowę domu do 200 tys. BEZZWROTNIE. Możliwe będą także inne formy pomocy. Kto kłamie w tej sprawie, szkodzi powodzianom, nie rządowi” - napisał Tusk 17 września na X.