Wiatr osiągnął w porywach nawet 131 km/h. Sytuacja powodziowa na Węgrzech pogarsza się z godziny na godzinę. Poziom wody w Dunaju stale rośnie. Do Budapesztu fala kulminacyjna ma dotrzeć w sobotę. Cyklon Boris, który nawiedził kraj wywołał nie tylko obfite opady, ale przyniósł ze sobą także huraganowy wiatr. Powodem rosnącego poziomu Dunaju i innych węgierskich rzek są intensywne opady deszczu, które w ostatnich dniach nawiedziły Austrię i Słowację. Zgodnie z przewidywaniami fala powodziowa na Dunaju dotarła na Węgry w poniedziałek rano.Wzdłuż rzeki cały czas są prowadzone prace, które mają na celu zabezpieczenie okolicznych miejscowości przed zalaniem. Przygotowywane są nie tylko worki z piaskiem, ale także opracowywane są scenariusze otwierania zbiorników przeciwpowodziowych i polderów. W wielu miejscach stawiane są też mobilne ściany przeciwpowodziowe. Hydrolodzy zwracają uwagę, że fala kulminacyjna na Dunaju znacznie się rozciągnęła. To z kolei oznacza, że będzie się ona przemieszczać przez terytorium Węgier o wiele dłużej niż pierwotnie zakładano. Jej szczyt minie miejscowość Nagybajcs (w pobliżu granicy ze Słowacją) w czwartek, zaś do Budapesztu kulminacyjna dotrze dopiero w sobotę. Tego dnia maksymalny prognozowany poziom wody ma wynieść w stolicy 860 cm.Tymczasem przez terytorium Węgier przechodzi cyklon Boris, który oprócz obfitych opadów deszczu przyniósł także huraganowy wiatr. W niedzielę w niektórych miejscach osiągał on w porywach nawet 131,4 km/h. Do walki z żywiołem przygotowują się nie tylko władze lokalne, ale i centralne. Premier Węgier Viktor Orbán odwołał wszystkie zaplanowane na najbliższe dni wizyty zagraniczne. Dotyczy to również najbliższego posiedzenia Parlamentu Europejskiego, na którym miał sprezentować sprawozdanie z węgierskiej prezydencji. Powołał też sztab kryzysowy, na czele którego stoi minister spraw wewnętrznych Sándor Pint ęr.Powołano do życia także Komitet Ochrony Budapesztu, który już podejmuje działania mające na celu zminimalizowanie szkód, jakie może wyrządzić zbliżająca się powódź. Oprócz zabezpieczenia nabrzeży Dunaju prowadzone są też inne działania. Na przykład policja podejmuje niezbędne działania mające na celu ochronę bezpieczeństwa życia i mienia mieszkańców stolicy. Oprócz tego na terenach powodziowych trwają poszukiwania osób bezdomnych, które są przekazywane do ośrodków opieki społecznej. W stanie gotowości pozostaje ponad 200 policjantów. Gotowe do wsparcia służb ratunkowych jest także węgierskie wojsko. Poinformował o tym w poniedziałek minister obrony narodowej. Według jego słów, w ciągu 24 godzin armia może wystawić cztery tysiące żołnierzy, którzy zostaną wysłani wszędzie, gdzie będzie potrzebna ich pomoc. W razie konieczności wsparcia mogą również udzielić rezerwiści z obrony terytorialnej.