Świetny mecz tenisistki. Rozstawiona z numerem piątym Magdalena Fręch pokonała grającą z „czwórką” francuską tenisistkę Caroline Garcię 7:6 (7-4), 7:5 i awansowała do finału turnieju WTA 500 na twardych kortach w meksykańskiej Guadalajarze. O pierwszy w karierze tytuł zagra z Australijką o polskich korzeniach Olivią Gadecki. To życiowy sukces 26-letniej łodzianki, która do tej pory zajmowała 43. lokatę w światowym rankingu. W lipcu, tuż przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Paryżu, wystąpiła po raz pierwszy w finale – przegrywając w Pradze z Magdą Linette w decydującym meczu imprezy należącej do WTA Tour, ale mającej rangę WTA 250.W półfinale zawodniczka trenera Andrzeja Kobierskiego spotkała się z doświadczoną Garcią, niegdyś czwartą rakietą globu, a teraz plasującą się na 30. miejscu w świecie. Z triumfatorką 11 turniejów WTA w singlu zmierzyła się po raz drugi – w styczniu Polka dość sensacyjnie, bo wtedy notowania rywalki były wyższe niż obecnie, wygrała w 2. rundzie Australian Open w Melbourne 6:4, 7:6 (7-2).Dramatyczny pierwszy setSobotni pojedynek miał dość podobny przebieg. Francuzka szybko wypracowała sobie wyraźną przewagę, prowadząc m.in. 3:0 i 5:2, ale nie potrafiła postawić kropki nad i. W dziewiątym gemie pierwszej partii Fręch obroniła dwa setbole, zanim przełamała po raz pierwszy serwis przeciwniczki, a po chwili wyrównała na 5:5. Później miała dwa kolejne breaki, ale o losach tej odsłony zdecydował tie-break.Zaczął się również po myśli Garcii, która wygrywała 3-0, ale później zdobyła jeszcze tylko jeden punkt i to Polka zwyciężyła 7-4.Drugi set toczył się według niemal identycznego scenariusza. Było już 3:0 dla Garcii, m.in. po przełamaniu w gemie, który składał się z 20 punktów. Łodzianka jednak nie rezygnowała i najszybciej jak to możliwe odrobiła straty, doprowadzając do remis 3:3. Później miały miejsce dwa kolejne przełamania z obu stron, ale decydujące i kończące okazało się następne w 12. gemie, które dało Fręch wygraną 7:5 i awans do finału. Zakończył pojedynek autowy wolej Francuzki przy pierwszym meczbolu dla Polki, która łącznie popełniła siedem podwójnych błędów serwisowych przy jednym asie. – Trudno na gorąco opisać, co czuję, bo ciągle kłębi się we mnie mnóstwo emocji. To mój pierwszy finał WTA 500, więc to naprawdę wyjątkowe osiągnięcie i wielki krok w mojej karierze – skomentowała Fręch trwające dwie godziny i osiem minut spotkanie.W drugim półfinale Australijka o swojsko brzmiącym nazwisku Gadecki pokonała Kolumbijkę Camilę Osorio 6:2, 6:3 i po raz pierwszy zagra o tytuł WTA.Finał, który będzie pierwszą konfrontacją Fręch z pięć lat młodszą i sklasyfikowaną na 152. pozycji na liście światowej Gadecki, rozpocznie się ok. 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego.