Najbardziej krytyczna sytuacja w weekend. Z danych Czeskiego Instytutu Hydrometeorologicznego(CHMU) wynika, że na większości obszaru wschodniej części Republiki Czeskiej od czwartku pada deszcz, a opady mają trwać do poniedziałku. W dwóch miejscach obowiązuje drugi z trzech stopni alarmu powodziowego. Pierwszy stopień odnotowano w dwunastu miejscach pomiarowych. Według czeskich hydrologów najbardziej krytyczna sytuacja spodziewana jest w czasie weekendu, ale już w piątek w niektórych miejscach rzeki mogą przekroczyć trzeci, najwyższy poziom zagrożenia powodziowego.Intensywność opadów nie należy do ekstremalnych, ale ekspertów niepokoi przewidywany czas ich trwania. W piątek wieczorem sytuację dodatkowo skomplikuje silny wiatr, który może osiągać prędkość około 100 km/godz.W związku z tym premier Czech Petr Fiala zwołał na rano w piątek posiedzenie Centralnego Sztabu Kryzysowego. Strażacy już w czwartek zaczęli przygotowywać niezbędny sprzęt, także ciężki. Są gotowi do ewakuacji ludzi i transportu materiałów, mają dźwigi i łodzie ratownicze. Strażacy i inne służby ratunkowe mogą liczyć na wsparcie ze strony wojska. W gotowości są również pracownicy kolei.Dyrekcja Dróg i Autostrad ogłosiła stan gotowości swoich służb. Spodziewane są poważne utrudnienia w ruchu. Mają na to mieć wpływ nie tylko podtopienia, ale też skutki wiatru. Drzewa mogą się łamać, a na podmokłym terenie mogą zostać wyrwane z podłoża. Służba leśna odradza wchodzenie do lasów. W miastach podobne zalecenie dotyczy parków.Katastrofalne powodzieZarządcy wód od kilku dni przygotowują zbiorniki wodne na przyjęcie fali powodziowej. Według szacunków mają dwukrotnie większe zapasy niż w czasie katastrofalnych powodzi w 1997 i 2002 roku. W miastach przygotowane są worki z piaskiem.W Czeskich Budziejowicach lokalny sztab przeciwpowodziowy polecił wieczorem w czwartek ustawienie specjalnych betonowych i metalowych zapór mających powstrzymać ewentualny napór wody. W Pradze odwołano imprezy, które miały odbyć się na nadbrzeżnych bulwarach. W piątek na posiedzeniu miejskiego sztabu powodziowego ma zapaść decyzja o ewentualnym wstrzymaniu żeglugi na Wełtawie.Sieci handlowe w Czechach przygotowały się na zwiększony popyt na wodę w butelkach, niepsującą się żywność. Sklepy mają zapasy baterii i powerbanków. Pod wpływem nadawanych komunikatów i ostrzeżeń ludzie uzupełniali swoje apteczki pierwszej pomocy.Firmy ubezpieczeniowe wzmocniły centra obsługi klienta i utworzyły swoje sztaby kryzysowe. Zalecają mieszkańcom zagrożonych powodzią miejscowości, aby zrobili dokumentację fotograficzną swoich nieruchomości.