Dianę Johnson spotkała przykra niespodzianka. Brytyjska minister stanu do spraw policji i przestępczości Diana Johnson została okradziona na konferencji z wysokimi rangą policjantami. Tematem spotkania był m.in. problem kradzieży w sklepach. Do zdarzenia doszło we wtorek podczas konferencji Stowarzyszenia Kuratorów w Kenilworth, w środkowej Anglii. Jednym z głównych tematów spotkania był wzrost drobnej przestępczości związanej z kradzieżami.Właśnie podczas rozmów okazało się, że Dianie Johnson skradziono... torebkę.Minister wysyła policjantów na szkoleniaChociaż statystyki wskazują, że przestępczość na Wyspach Brytyjskich spada, to akurat wykroczenia związane z drobnymi kradzieżami (takich rzeczy jak torebki czy telefony komórkowe) wzrosły aż o 40 procent. W związku z tym mocno spadło też zaufanie obywateli do funkcjonariuszy policji – ankieta przeprowadzona przez YouGov wykazała, że ponad jedna trzecia społeczeństwa nie ufa policjantom.Diana Johnson zapowiedziała, że większa liczba funkcjonariuszy zostanie skierowana na specjalistyczne szkolenia.Nie popisali się, ale złodzieja złapali natychmiast– Zbyt wiele centrów miast i głównych ulic w całym kraju zostało dotkniętych epidemią zachowań kryminogennych, oszustw i kradzieży w sklepach. One deprawują społeczności i nie można pozwolić, aby były kontynuowane – stwierdziła brytyjska minister stanu.Zobacz także: Kamala Harris przyłapana na oszustwie? Zadziwiająca teoria o kolczykuPolicjanci wzięli sobie do serca słowa Diany Johnson. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano złodzieja ministerialnej torebki. Okazał się nim 56-letni mężczyzna. Został wypuszczony z aresztu za kaucją.