„Komisja działa i będzie działać”. Zakres działania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją – stwierdził Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej. W składzie orzekającym znaleźli się Zbigniew Jędrzejewski, Stanisław Piotrowicz i Jarosław Wyrembak. Członkowie komisji śledczej zapewniają, że orzeczenie TK nie rodzi żadnego skutku prawnego i nie wpłynie na ich pracę. TK Przyłębskiej stwierdził, że niedopuszczenie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego do głosowania poskutkowało „wadą prawną” uchwały z 17 stycznia w sprawie powołania Komisji Śledczej ds. Pegasusa.Ustawa została uchwalona zdaniem TK Przyłębskiej przez Sejm w niewłaściwym tj. niepełnym składzie.Marszałkowi Sejmu TK Przyłębskiej zarzucił działania pozostające w sprzeczności z zasadami państwa prawa. Wąsik i Kamiński zostali wcześniej prawomocnie skazani na dwa lata pozbawienia wolności. Marszałek Sejmu stwierdził wygaśnięcie ich mandatu, czego nie uznała izba SN kontrolowana przez neosędziów. Prezydent zastosował wobec Wąsika i Kamińskiego prawo łaski po tym jak spędzili kilkanaście dni w więzieniu.Prof. Chmaj: To nie wyrok, to komunikat– Należy podkreślić, że dziś rozstrzygał skład niezgodny z Konstytucją, bo zasiadał w nim dubler Jarosław Wyrembak – powiedział na antenie TVP Info konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. Jego zdaniem dzisiejsze orzeczenie „to jest po prostu komunikat”. – Ponieważ skład jest niezgodny z Konstytucją dzisiejsze orzeczenie nie jest wyrokiem, nie podlega publikacji w Dzienniku Ustaw – wskazał. – Obsadzenie składu dublerem powoduje, że cały skład nie może być traktowany jako zgodny z prawem, stąd ja bym nie zwracał uwagi na żadne argumenty tego składu, bo one nie mają żadnego znaczenia – podkreślił prof. Chmaj. „Komisja działa i będzie działać”Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie rodzi żadnego skutku prawnego, komisja działa i będzie działać – zapewniają członkowie komisji śledczej ds. Pegasusa.– Komisja będzie pracowała dalej. Będziemy odkrywali przed opinią publiczną kolejne sceny z tego, co miało miejsce za czasów rządu PiS-u. Będziemy pokazywali, w jaki sposób wykorzystywali władzę, którą mieli we własnych rękach, jak jej nadużywano przy inwigilacji polityków, ale nie tylko – powiedziała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD).Podkreślała, że „wszystkie orzeczenia z udziałem tzw. sędziów dublerów (TK) nie są orzeczeniami wiążącymi”.Czytaj także: Strach przed polskim scenariuszem. Niemcy w obronie TrybunałuRównież zdaniem wiceprzewodniczącego komisji Pawła Śliza (Polska 2050-TD) decyzja TK nie rodzi żadnego skutku prawnego. – Wtorkowe orzeczenie TK to wyłącznie strach PiS przed skutecznością działań komisji, ponieważ pokazaliśmy, że jesteśmy skuteczni i potrafimy dowozić tematy – podkreślił.Śliz dodał, że orzeczenie TK nie będzie mieć żadnego wpływu na wzywanie świadków przed komisję, w tym również na wezwanie Zbigniewa Ziobry. Prokuratura Krajowa powołała niedawno biegłego, który ma sprawdzić stan zdrowia polityka Suwerennej Polski, który przeszedł leczenie onkologiczne.