Jednostka wzbudza spore zainteresowanie. W gdyńskim porcie zacumował niemiecki okręt podwodny typu 2021A, U-34 (S184). To drugi tego typu okręt, który pojawił się na polskich wodach w ostatnim czasie. Jego wizyta wzbudza spore zainteresowanie, bo jednostki podobnego typu mogą trafić w przyszłości do polskiej Marynarki Wojennej. Zainteresowanie wizytą okrętu U-34 wynika z procedowania programu „Orka”, który przewiduje zakup nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej. Koncern odpowiadający za budowę cumującej w Gdyni jednostki jest bowiem jednym z oferentów, starających się o zdobycie kontraktu na dostarczenie okrętów podwodnych Polsce.Okręt U-34 pochodzi z serii 212A i jest jednym z sześciu takich okrętów znajdujących się w składzie Marynarki Wojennej Niemiec. Został zbudowany w latach 2001-2007. Jego wizyta ma charakter roboczy, co oznacza, że służy odpoczynkowi załogi i uzupełnieniu zapasów.Oferta złożona Polsce obejmuje natomiast jednostki z serii 212CD, które mają być dłuższe, o większych możliwościach i silniejszym uzbrojeniu. W czerwcu w tym samym porcie cumował także inny niemiecki okręt podwodny U-31. Jego wizyta również miała cel roboczy, jednak oprócz uzupełniania zapasów, na pokładzie jednostki doszło także do spotkania ambasadorów Niemiec i Norwegii z dowództwem polskiej Marynarki Wojennej. Oba te kraje korzystają z jednostek dostarczanych przez koncern ThyssenKrupp Marine Systems.Czytaj także: Podmorskie kable na celowniku Rosji? Możliwe akty sabotażu [WIDEO]