PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. PiS składa odwołanie do Sądu Najwyższego w sprawie decyzji PKW dotyczącej odrzucenia sprawozdania finansowego partii. – Swoją skargę kierujemy do Sądu Najwyższego i odpowiednia Izba tego Sądu Najwyższego tą sprawą się zajmie, jestem o tym przekonany. Jaką decyzję podejmie Izba, oczywiście nie przesądzamy – powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej. Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości z wyborów parlamentarnych, przeprowadzonych w październiku 2023 roku, wskazując na nieprawidłowości dotyczące kwoty 3 milionów 600 tysięcy złotych. W wyniku tej decyzji do końca 2027 roku partia może stracić blisko 60 milionów złotych z budżetu państwa. – W naszym mniemaniu wszystkie argumenty stanowią o tym, że sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości było przygotowane zgodnie z regułami i zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem – podkreślił Błaszczak. Jak zaznaczył, świadczy też o tym opinia niezależnego biegłego rewidenta, a także opinia Krajowego Biura Wyborczego.Czytaj także: Skarbnik PiS: „Opozycję się tępi i chce zagłodzić”– A to, że pięciu członków Państwowej Komisji Wyborczej, pochodzących z nominacji „koalicji 13 grudnia” zagłosowało inaczej, to w naszym mniemaniu, tak zagłosowali ze względów politycznych, a nie merytorycznych – zaznaczył.Jego zdaniem inaczej potraktowano sprawozdanie PiS, a inaczej sprawozdania innych komitetów wyborczych, „co świadczy o nadużyciu i łamaniu prawa przez tych pięciu członków PKW” .„Rządzący mówią, że to nie jest sąd"Zapowiadaną przez PiS skargę rozpatrywać będzie nieuznawana przez międzynarodowe trybunały Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego – pojawiają się więc wątpliwości, w jaki sposób traktować jej decyzję. Zdaniem polityków koalicji rządzącej, uchwała PKW powinna pozostać w mocy.– Dzisiaj rządzący mówią, że to nie jest sąd, że to nie będzie orzeczenie, to wyjątkowo pokrętna logika, jeżeli w ogóle można mówić tutaj o logice – powiedział poseł PiS Zbigniew Bogucki. Podkreślił, że zgodnie z art. 101 Konstytucji to właśnie SN zatwierdza ważność wyborów w Polsce – w tym do Sejmu i Senatu. – Czy zatem dzisiaj ministrowie nie są ministrami, a Donald Tusk nie jest premierem? – pytał.Czytaj także: Gawkowski: Na miejscu ministra finansów nie wypłacałbym PiS pieniędzy– Tam, gdzie im się podoba, gdzie potrzebują orzeczenia, czy stanowiska tej izby SN, jest ona sądem i jej decyzje są ważne, mają podstawy prawne. Natomiast tam, gdzie mają wątpliwość, bo przecież my nie wiemy, jakie będzie to orzeczenie, z góry mówią, że nie będą go respektować – mówił Bogucki. Jego zdaniem, „to pokazuje tzw. neo-praworządność, która jest teraz wszędzie obecna”.Skargę do SN może wnieść pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW ws. sprawozdania z wyborów. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.