NATO „wystawiło” Polsce rosyjskiego agenta. Dotarliśmy do nowych informacji na temat działalności rosyjskiego szpiega w Polsce i przyczyn jego zatrzymania. Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez został aresztowany w lutym 2022 roku przez ABW, pod zarzutem szpiegostwa na rzecz rosyjskiej GRU. Miesiąc temu opuścił polski areszt w ramach wymiany więźniów między Rosją a USA. Zanim jednak wrócił do Rosji, szpieg otrzymał wgląd w tajne akta śledztwa we własnej sprawie.Rosyjski agent urodził się w Moskwie w 1982 roku. Dziewięć lat później razem z mamą przeprowadził się do Hiszpanii. Wtedy też na potrzeby uzyskania hiszpańskich dokumentów przyjął nazwisko Pablo Gonzalez. W pełni legalnie, wówczas bez złych intencji. Brytyjczycy zwrócili uwagę na GonzalezaJak się później okazało przeprowadzka do Hiszpanii i uzyskanie dokumentów były dla rosyjskiego wywiadu ogromną wartością dodaną. Dlatego Rubcowem szybko zainteresował się Główny Zarząd Wywiadowczy Federacji Rosyjskiej, w skrócie GRU, czyli agencja wywiadu rosyjskiej armii. Zobacz także: Kreml pompuje miliony dolarów w prorosyjską narrację w USA. Ujawniono mechanizmJuż jako szpieg Moskwy Pablo Gonzalez rozpoczął regularne wizyty w Rosji. Co ciekawe o jego podwójnym życiu nie wiedziała nawet jego partnerka: Żanna Niemcowa. Zbieżność jej nazwiska ze znanym, zamordowanym przez reżim Putina w 2015 r. rosyjskim opozycjonistą Borysem Niemcowem nie jest przypadkowa: to jego córka.Dla Gonzaleza bliska znajomość z Niemcową była doskonałym atutem. Dzięki temu agent GRU zyskał wiarygodność i znajomości w kręgach rosyjskich opozycjonistów. Z naszych informacji wynika, że Pablo Gonzalez zamieszkał na stałe w Polsce w październiku 2019 roku i pracował jako dziennikarz. W ten sposób uwiarygadniał się w kolejnym środowisku, tym razem w Polsce. I tu pomogły mu w tym wcześniejsze kontakty z rosyjską opozycją. Do czasu, to jest do momentu jego aresztowania pod zarzutem szpiegostwa. Zobacz także: Putin „gotowy” do rozmów z Ukrainą. Wskazał negocjatorówWedług polskiej prokuratury „Pablo G. Y. vel Pavel R. został oskarżony o to, iż od kwietnia 2016 r. do lutego 2022 r. w Przemyślu, Warszawie i w innych miejscach, biorąc udział w obcym wywiadzie (rosyjskim wywiadzie wojskowym), udzielał temu wywiadowi wiadomości, których przekazanie mogło wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, w tym również jako państwu członkowskiemu NATO". Z nieoficjalnych informacji, do których dotarliśmy wynika, że polskie służby nie wykazywały żadnego zainteresowania Pablo Gonzalezem. Skąd więc jego zatrzymanie w lutym 2022 r.? Otóż Gonzalezowi zaczęto przyglądać się dopiero po notatce otrzymanej od sojuszników z NATO, a konkretnie brytyjskiego wywiadu.Niektórzy politycy i prawicowi dziennikarze przekonywali, że zatrzymanie rosyjskiego szpiega było możliwe dzięki systemowi Pegasus, czyli oprogramowaniu szpiegowskiemu dzięki któremu możliwe jest przeglądanie zawartości urządzeń mobilnych zainfekowanych programem. W Polsce Pegasus zyskał sławę, kiedy okazało się, że w czasach rządów PiS wykorzystywano go m.in. do inwigilowania polityków opozycji. Pegasus nie pomógłAle, jak wynika z naszych informacji, nie użyto go do zbadania działalności Gonzaleza mimo iż według naszych rozmówców istniały do tego przesłanki. Pośrednio potwierdził to zresztą w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Tłumaczył bowiem, że Polska pod koniec 2021 roku straciła licencję na Pegasusa (Polska trafiła na listę państw autorytarnych wg. Izraela). To znaczy, że służby nie zainteresowały się jego osobą przez ponad dwa lata i gdyby nie notatka od wywiadu brytyjskiego, pewnie ten stan rzeczy by się utrzymał. Najwyższa Izba Kontroli ujawniła, że Centralne Biuro Antykorupcyjne zaczęło używać systemu szpiegowskiego Pegasus 7 listopada 2017 r. Oznacza to, że polskie służby dysponowały systemem, kiedy Rubcow przyjeżdżał do Polski i kiedy mieszkał w Warszawie. Zobacz także: Prezydenci Polski i Litwy podpisali deklarację. „Wzmacniamy sferę bezpieczeństwa”