Młodzi uciekają z kraju. Bieda, korupcja oraz władza autorytarna sprawiają, że młode pokolenie chce za wszelka cenę wyjeżdżać z Turkmenistanu. Władze robią co mogą, aby powstrzymać to zjawisko. Jedną z przyczyn odmowy wyjazdu może być negatywny wynik egzaminu z języka rosyjskiego na lotnisku. W przypadku niezdania go dana osoba nie jest wpuszczana na pokład samolotu – informuje redagowany przez turkmeńskich uchodźców portal turkmen.news. Na lotnisku w Aszchabadzie niemal każdego dnia od kilku do kilkudziesięciu osobom odmawia się wstępu na zagraniczne loty. Przeważnie młodzi ludzie są zawracani z kontroli paszportowej, mimo że mają pozwolenie z Ministerstwa Edukacji i zaświadczenie z wojskowej komendy uzupełnień, a także zaświadczenie o przyjęciu na studia, głównie w Moskwie. Pracownicy służb migracyjnych sprawdzają znajomość języka rosyjskiego pasażerów, zadając pytania po rosyjsku. Jeśli pytany nie rozumie lub nie jest w stanie odpowiedzieć, nie zostaje wpuszczony do samolotu.Powołując się na anonimowe źródła portal turkmen.news twierdzi, że dzieje się tak na skutek polecenia „z góry”, by młodych mężczyzn nie wypuszczać do Rosji za wszelką cenę – rzekomo stamtąd mieliby pójść na wojnę z Ukrainą lub pozostać na stałe, by nielegalnie pracować.Całe teczki zaświadczeń na nicStudenci muszą podpisywać „lojalkę” stwierdzającą, że do końca nauki nie wyjadą za granicę. Władze nakazują też zdeponowanie paszportu. Ostatnio pojawił się wymóg – wobec osób wyjeżdżających do Rosji – posiadania zaświadczenia z centrum edukacyjnego potwierdzającego, że uczestniczyli w kursach języka rosyjskiego.Zobacz także – Premier Tusk: Stabilna Mołdawia leży w europejskim interesie [WIDEO]Wiele osób posiadających zaświadczenia – twierdzi portal – zwyczajnie je kupiło za równowartość 75 dolarów. Zatrzymani na granicy często mają ze sobą całe teczki różnych zaświadczeń i certyfikatów, jednak nie zdają się one na nic. Ze względu na brak pracy w kraju i niskie płace, ogromną korupcję czy też konieczność przymusowej pracy przy zbiorze należącej do państwa bawełny w ciągu ostatnich kilku lat trwa masowy exodus z Turkmenistanu. W poszukiwaniu lepszego życia Turkmeni wyjeżdżają choćby do Rosji czy na Białoruś.