Gość Justyny Dobrosz-Oracz w „Pytaniu Dnia”. Ryszard Balicki, doktor nauk prawnych oraz członek Państwowej Komisji Wyborczej, wypowiedział się na temat ostatniej decyzji PKW w programie „Pytanie dnia”. Justyna Dobrosz-Oracz dopytywała gościa poniedziałkowego programu czy PKW będzie składała pozew przeciwko PiS. Otrzymała następującą odpowiedź od Balickiego: – Nie chciałbym się odnosić do słów, które padły. Większość z nich należałoby dosyć krytycznie ocenić. Weźmy pod uwagę, że tak naprawdę oceniamy sprawozdanie finansowe. Mówimy o wydatkach na kampanię wyborczą. Tak naprawdę mówimy o rzeczy podstawowej: równości szans wszystkich kandydatów i wszystkich komitetów w wyborach. To sedno demokracji. Równość szans, czyli równość finansowania, która przysługuje dla wszystkich komitetów wyborczych.Balicki: To jest nieakceptowany poziom dyskusji publicznejCzy decyzja w tej sprawie mogła być inna? – W związku z dokumentami, które otrzymaliśmy, w związku z całym zestawem danych, które mamy okazało się, że nie. Taką decyzję podjęła większość PKW. Ta decyzja ma umocowanie w dokumentacji, którą mamy. Ona była podstawą jej podjęcia – dodał.Jak gość programu „Pytanie dnia” reaguje na nasilające się pogróżki ze strony PiS? – To jest nieakceptowany poziom dyskusji publicznej. PKW nie chce w niej uczestniczyć i w zasadzie nie uczestniczy. My po prostu wykonaliśmy najlepiej, jak potrafimy kompetencję, którą przyznał nam Kodeks Wyborczy. To było nasze zadanie. Ocena sprawozdań wszystkich komitetów, uczestniczących w wyborach. To zostało zrealizowane. Do tego komitetu uwag było najwięcej. (…) To nie są rzeczy, które pojawiły się dużo po czasie – oznajmił rozmówca. "Tylko nas tak gruntownie prześwietlano". Tak brzmiał zarzut PiS. Czy politycy tego ugrupowania mieli rację? – To nie jest prawdziwa teza. Już w przeszłości PKW podejmowała uchwały na skutek których partie polityczne traciły środki finansowe. Warto pamiętać o przykładzie PSL oraz partii Nowoczesna. Zapomina się o tym, że dwa lata temu w grudniu 2022 roku PKW musiała rozstrzygnąć merytorycznie sprawozdanie partii politycznej Polska 2030, z którego to sprawozdania wynikało, że partia nie poniosła żadnych wydatków, a my byliśmy świadkami i mieliśmy dowody na to, że prowadziła aktywność polityczną i tam też musieliśmy wdać się w spór merytoryczny. Nie oceniać samo sprawozdanie. (…) Gdyby działalność kontrolna PKW polegały ograniczała się tylko i wyłącznie do podsumowania słupków to nie byłyby potrzebne ani przepisy kodeksowe, ani PKW nie byłaby potrzebna – oznajmił Balicki.Czytaj też: Prokuratura o Michale K.: „Ekstradycja potrwa. To nie jest kwestia dni, ani tygodni”