Składowano materiały wybuchowe. Jedna osoba zginęła w niedzielnym pożarze stodoły we wsi Ryczyca w powiecie siedleckim. W budynku doszło do eksplozji. Z ogniem i wybuchami do późnych godzin nocnych walczyło około 50 strażaków. – Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 17.30. W momencie dojazdu pierwszych zastępów słyszane były wybuchy – powiedział „Tygodnikowi Siedleckiemu” mł. bryg. Paweł Kulicki, oficer prasowy siedleckiej PSP.– Spłonęła drewniana stodoła, w której składowano drewno opałowe, materiały wybuchowe, też takie z drugiej wojny światowej, i butle LPG. W akcji gaszenia pożaru brało udział około 50 strażaków – dodał strażak.Poinformował, że „działania prowadzone były z pewnej odległości i z zachowaniem bezpieczeństwa strażaków”. – Doszło co najmniej do kilkunastu wybuchów w pierwszej fazie gaśniczej. Pożar został ugaszony. Ładunki wciąż tam są i może dojść do kolejnych detonacji, bo nie wiadomo, czy wszystkie wybuchły pod wpływem ognia. Zarządzono ewakuację zabudowań sąsiadujących z miejscem pożaru, gdyż pole rażenia takich niewybuchów może być kilkusetmetrowe – powiedział Kulicki.Oficer prasowa siedleckiej policji kom. Ewelina Radomyska poinformowała, że na miejscu pożaru trwają czynności służb mające na celu wyjaśnienie okoliczności tego zdarzenia.„To wydarzenie mogło zakończyć się jeszcze większą katastrofą – zagrożone było także życie strażaków, którzy walczyli z żywiołem” – napisał na platformie X rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.Zobacz także: Pożar mieszkania: jedna osoba nie żyje, dziecko trafiło do szpitala [WIDEO]