Czy świadkowie wojny doczekają powstania placówki? Poseł CDU Paul Ziemiak zaapelował w 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej o szybką realizację projektu miejsca pamięci poświęconego polskim ofiarom niemieckiej napaści – donosi Deutsche Welle. Decyzja o powstaniu takiej placówki zapadła przed czterema laty, ale nie zaczęto żadnych prac. „Stworzenie przez Niemcy 85 lat po wybuchu II wojny światowej, w centrum swojej stolicy miejsca, w którym zostaną upamiętnione polskie ofiary II wojny światowej, i które ma się stać centralnym forum spotkań i dyskusji, jest faktem, którego symbolicznego znaczenia nie sposób przecenić” – powiedział Paul Ziemiak w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla „RedaktionsnetzwerkDeutschland” (RND). „Chcemy, aby ostatni świadkowie II wojny światowej doczekali otwarcia tej placówki” – podkreślił. Pochodzący z Polski polityk jest niemieckim współprzewodniczącym polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej.Pamięć o wojnie i okupacji jest obecnie w Polsce zdaniem Ziemiaka „bardziej na czasie niż kiedykolwiek w przeszłości”. „Cierpienia, których doznał polski naród, należy określić mianem społecznego fundamentu dzisiejszej polskiej Republiki. Zapadły one głęboko w zbiorowej pamięci wszystkich Polaków i są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Dlatego politycy i społeczeństwo w Polsce wykazują zupełnie inną wrażliwość na zagrożenia z zewnątrz, jak chociażby ze strony Rosji” – wyjaśnił chadecki deputowany. Decyzję o wzniesieniu w Berlinie miejsca pamięci i spotkań poświęconego polskim ofiarom wojny i okupacji podjął w 2020 r. Bundestag. W czerwcu br. rząd Olafa Scholza przyjął projekt placówki nazywanej obecnie Domem Polsko-Niemieckim. Do końca tego roku, lub na początku przyszłego ma odbyć się ostateczna dyskusja w niemieckim parlamencie. Planowana instytucja ma pełnić trzy funkcje – miejsca pamięci, ośrodka dokumentacji polsko-niemieckich relacji oraz edukacyjną, nastawioną na spotkania, przede wszystkim młodzieży z obu krajów.Czytaj też: Rosja zapowiada zmianę doktryny nuklearnej