„Nie ma czego bronić”. W programie „Woronicza 17” na antenie TVP Info ostra wymiana zdań wokół decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego PiS pomiędzy politykami Prawa i Sprawiedliwości a przedstawicielami innych ugrupowań w parlamencie. Nie milkną echa decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński w mijającym tygodniu apelował do sympatyków partii o wpłacanie darowizn. Ugrupowanie ogłosiło również, że posłowie i senatorowie będą zobligowani do comiesięcznej wpłaty na rzecz PiS tysiąca złotych, a europosłowie – pięciu tysięcy złotych. PiS zapowiedziało także odwołanie do Sądu Najwyższego, gdzie rozpatrzeniem sprawy ma zająć się izba, która zgodnie z orzeczeniami nie jest niezależnym sądem. Pomiędzy obecnymi w studiu programu „Woronicza 17” politykami doszło do ostrej wymiany zdań.Kwiatkowski: Chamsko wykorzystywali publiczne pieniądzeSenator KO Krzysztof Kwiatkowski twierdzi, że „PKW podjęła jedyną możliwą decyzję”. – PKW w obecnym kształcie, w którym zasiadają przedstawiciele klubów parlamentarnych to dziecko Prawa i Sprawiedliwości – podkreślił, dodając, że Prawo i Sprawiedliwość „wyrzuciło sędziów” z PKW. – Po chamsku wykorzystywali pieniądze publiczne, a dzisiaj robią okrągłe oczy, kiedy muszą zgodnie z ordynacją wyborczą ponieść konsekwencje – powiedział. Kowalski: Decyzja bezprawna, rozliczymy toPoseł PiS Janusz Kowalski stwierdził, że Platforma Obywatelska i Donald Tusk „uderzyli w jedyną opozycyjną partię, aby 1 września Donald Tusk mógł nie mówić o reparacjach i mógł sugerować, jaki jest plan PO, czyli – zdaniem Kowalskiego – zrzeczenie się suwerenności.– To jest decyzja bezprawna. Niemieckie fundacje finansowały Campus. (...) Mnóstwo samorządów rządzonych przez KO finansuje Campus – podkreślił. Polityk stwierdził, że PiS szykuje się do wygranych wyborów w 2027 roku. – Rozliczymy każdego, kto podejmował bezprawne decyzje. Ja jestem zwolennikiem rozliczania z osobistego majątku – powiedział. Komentując zbiórkę środków na PiS, powiedział, że ma „ustawiony stały przelew”.Mucha: Nie ma czego bronićWiceministra edukacji Joanna Mucha powiedziała, że odniosła wrażenie, iż Kowalski nie bronił swojej partii, bo „nie ma czego bronić”.– Kiedy polskie państwo ściga przekręty, przestępstwa to wy to przedstawiacie jako ściganie PiS-u – powiedziała. – Gdybyście nie popełniali przestępstw i nie robili przekrętów, nikt by was nie ścigał. Gdybyście byli czyści, to PKW nie podjęłaby takiej decyzji – podkreśliła.Mucha przypomniała, że Kowalski zarobił w spółkach skarbu państwa 2,5 mln zł, więc tysiąc złotych miesięcznie to będzie dla niego „drobiazg”. – Niech pan będzie hojny tak, jak hojnie pan z pieniędzy publicznych korzystał – zaapelowała. Żaryn: Poczucie nierównego traktowaniaDoradca prezydenta Stanisław Żaryn stwierdził, że „wiele osób może mieć poczucie nierównego traktowania, ponieważ nie znamy szczegółów analiz PKW, które sprawiły, że inaczej oceniono sprawozdanie PiS, a nie pojawiła się analiza dotycząca Campusu Polska Przyszłości”. – Mamy do czynienia ewidentnie z decyzjami PKW, które nie do końca można zrozumieć. Nie zostały wydane wobec KO przy pewnych analogiach – powiedział. Gajewski: Myśleli, że im się upiecze Wiceminister pracy, rodziny i polityki społecznej powiedział, że politycy PiS byli przekonani, że im się upiecze, bo „tworzyli sobie państwo partyjne”.– Byliście przekonani, kiedy korzystaliście z publicznych pieniędzy, że wam się upiecze, bo tworzycie sobie państwo partyjne (...) Takie państwo się skończyło i musicie być traktowani na równych zasadach jak wszystkie partie – podkreślił Sebastian Gajewski.Odnosząc się do zapowiedzi odwołania się przez PiS do Sądu Najwyższego, polityk mówił o wątpliwościach dotyczących izby, która ma w tej sprawie orzekać. Jego zdaniem trudno spodziewać się niezależności od zasiadających tam sędziów. – Bez względu jakie będzie rozstrzygnięcie, będzie budziło wątpliwości i stanowiło problem dla ministra finansów, który wypłaca środki – wskazał.Połuboczek: Nie upolityczniajmy instytucjiPoseł Konfederacji Michał Połuboczek powiedział, że „słusznie to sprawozdanie zostało odrzucone”. Wskazał jednak, że problemem jest „upolitycznienie instytucji”– Problem jest w upolitycznieniu Państwowej Komisji Wyborczej. To PiS upolitycznił PKW, a teraz stał się ofiarą własnej decyzji – powiedział. – Jedna upolityczniona instytucja będzie oceniać drugą upolitycznioną instytucję – wskazał, dodając, że „wniosek jest jeden: nie upolityczniajmy instytucji”.