„Był człowiekiem z krwi i kości” – mówił premier Donald Tusk. Wszyscy pamiętamy Lecha Bądkowskiego jako człowieka z krwi i kości, niezwykle pragmatycznego, bardzo pomorskiego i kaszubskiego – mówił premier Donald Tusk podczas uroczystości odsłonięcia pomnika jednego z sygnatariuszy porozumień sierpniowych w Gdańsku. 44 lata temu, w 1980 r., w sali BHP Stoczni Gdańskiej zostało podpisane porozumienie między Komisją Rządową a Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym reprezentującym ponad 700 zakładów z całej Polski.Delegacja rządowa zgodziła się m.in. na utworzenie niezależnych, samorządnych związków zawodowych, prawo do strajku, budowę pomnika ofiar Grudnia '70, transmisje niedzielnych mszy św. w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury. Porozumienie, które podpisali przewodniczący MKS Lech Wałęsa i wicepremier Mieczysław Jagielski, w konsekwencji doprowadziło do powstania NSZZ „Solidarność” – pierwszej w krajach komunistycznych, niezależnej od władz, legalnej organizacji związkowej.Czytaj też: „W samo południe” – plakat, który stał się ikonąW Gdańsku trwają w sobotę obchody rocznicowe. Na uroczystość odsłonięcia pomnika Lecha Bądkowskiego, pisarza, jednego z sygnatariuszy porozumień, przybył premier Donald Tusk.– Lech Bądkowski redagował z młodymi ludźmi pierwszą gazetę Solidarności „Samorządność”. Zawsze mówił: pamiętaj, stawiaj zdrowy rozsądek przed ideologią, pamiętaj, żebyś umiał rozróżnić odwagę od brawury. Mówił to w czasach pełnych napięć wewnątrz „Solidarności” – radykałowie kontra pragmatycy – mówił Donald Tusk podczas uroczystości..