„Daliśmy tyle, ile mogliśmy”. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ostrzegł, że bez właściwego upamiętnienia polskich ofiar Wołynia Ukraina nie wejdzie do Unii Europejskiej. W wywiadzie dla Polskiego Radia prezes PSL skrytykował wypowiedź szefa ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeby, który pytany o rzeź wołyńską stwierdził, że kwestię tę należy pozostawić historykom. W wywiadzie dla Polskiego Radia wicepremier Kosiniak-Kamysz powtórzył, że Polska nie może przekazać Ukrainie dodatkowych myśliwców MiG-29, ponieważ muszą one chronić polskie niebo. Podkreślił, że Polska już i tak bardzo dużo zrobiła dla Ukrainy i że nadal będzie jej pomagać. – Daliśmy tyle, ile mogliśmy, i też oczekuję docenienia tego przez stronę ukraińską – mówił.Jako przykład braku takiej wdzięczności wicepremier wskazał na słowa ministra Kułeby, które padły w Olsztynie. – Nie do przyjęcia jest takie traktowanie sprawy Wołynia. Bez ekshumacji i upamiętnienia naszych ofiar nie ma mowy o dobrej przyszłości. To nie jest sprawa historii, to jest sprawa zabliźniania rany, która jest dzisiaj – powiedział.Wicepremier dodał, że sprawa Wołynia jest bolesna dla wielu Polaków. – Uważam, że bez zakończenia tej sprawy, bez uszanowania i upamiętnienia ofiar nie ma mowy o wejściu Ukrainy do Unii Europejskiej – powiedział Kosiniak-Kamysz, zaznaczając, że w tej sprawie wypowiada się jako polityk PSL.Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz udzielił wywiadu Polskiemu Radiu podczas wizyty w Waszyngtonie, gdzie 29 sierpnia spotkał się z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem.Zobacz także: Rosyjski samolot szturmowy przegrał z ręczną wyrzutnią [WIDEO]