Mowa o wielkich pieniądzach. Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku – poinformował szef PKW Sylwester Marciniak. Jak wskazał, dotacja dla komitetu zostanie pomniejszona o 10,8 mln zł, zaś jeśli chodzi o subwencję, partia może być jej pozbawiona na trzy lata. Teraz PiS może odwołać się od tej decyzji do Sądu Najwyższego. Po zakończeniu czwartkowego posiedzenia PKW jej szef Sylwester Marciniak poinformował, że Komisja postanowiła odrzucić sprawozdanie finansowe PiS z zeszłorocznych wyborów parlamentarnych.PKW zakwestionowała kwotę 3,6 mln zł i tyle PiS musi oddać do Urzędu Skarbowego. Jak wskazał Marciniak, w normalnych warunkach dotacja dla tego komitetu wyborczego wynosiłaby ponad 38 mln zł, ale na skutek stwierdzonych naruszeń będzie pomniejszona o 10,8 mln zł, czyli wyniesie 28 mln zł.Finalnie może zapaść decyzja o całkowitym pozbawieniu PiS subwencji. W takiej sytuacji łączna kwota utraconych przez partię funduszy może wynieść – jak ustaliła reporterka TVP Justyna Dobrosz-Oracz – około 75 mln złotych.PiS może złożyć skargę do Sądu NajwyższegoNa uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego przysługuje skarga do Sądu Najwyższego. Może ją wnieść pełnomocnik finansowy komitetu w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni.Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.ZOBACZ TAKŻE: Miliony „na przestępcze finansowanie kampanii PiS”. Szczerba i Joński wyliczająJakie powody odrzucenia sprawozdania PiS?Agitacja wyborcza PiS podczas pikników wojskowych, spot reklamowy Ministerstwa Sprawiedliwości i prowadzenie kampanii wyborczej przez pracowników RCL – są wśród powodów odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. – poinformował członek PKW Ryszard Balicki.– Państwowa Komisja Wyborcza większością głosów zdecydowała, że wśród materiałów, które mamy – a my nie mamy uprawnień śledczych, więc musimy się opierać na tej dokumentacji, którą nam przedstawiły inne organy państwowe – są pewne sytuacje, co do których mamy przekonanie, że stanowią one naruszenie zasad prowadzenia kampanii wyborczej – powiedział Balicki.– W uchwale jest wyszczególnionych kilka takich zdarzeń, m.in. pikniki wojskowe, te dwa, na których w sposób bezdyskusyjny dochodziło do prowadzenia agitacji wyborczej, zachęcającej do głosowania w określony sposób. Między innymi jest tam ujęty spot, który został uznany przez Państwową Komisję Wyborczą jako spot reklamowy, zachęcający do głosowania na tenże komitet wyborczy, spot pana ministra (Zbigniewa) Ziobry. Jest tam również mowa o kwotach, które zostały rozdysponowane na wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w Rządowym Centrum Legislacji, a mamy na to informację, że ci pracownicy nie wykonywali swojej pracy merytorycznej, a jedynie służyli do prowadzenia kampanii wyborczej ówczesnego szefa Rządowego Centrum Legislacji – wymieniał Balicki. – To są te sprawy, które uznaliśmy za bezdyskusyjnie naruszające zasady prowadzenia kampanii wyborczej, one po przeliczeniu, bo ten ekwiwalent finansowy musiał być umieszczony (w uchwale PKW), tworzyły tę kwotę 3 miliony 600 tysięcy, która została ujęta w naszej uchwale – dodał członek PKW. Przed posiedzeniem PKW jej przewodniczący Sylwester Marciniak mówił, że „idealna byłaby sytuacja gdyby można było rozstrzygnąć sprawę nie tylko zgodnie z prawem, ale i sprawiedliwie”. Wskazał także, że PKW w ostatnim czasie była „zasypywana dokumentami”. – Mam nadzieję, że członkowie PKW mają świadomość, że ich decyzja będzie miała wpływ na stan demokracji w Polsce – powiedział.– PiS potraktowało Fundusz Sprawiedliwości jak swój fundusz wyborczy. Myśmy policzyli od 10 sierpnia, czyli od dnia zarejestrowania komitetu PiS w wyborach parlamentarnych w 2023 r., do 15 października. Ta kwota wyniosła około 21 mln zł. Na to się składa sprzęt, urządzenia, które były rozdawane przez polityków – mówił w TVP Info europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. – Nie dopuszczam myśli, że PKW powie w sprawie PiS „nic się nie stało” – podkreślił. Przepisy Kodeksu wyborczego bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania finansowego, jeśli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu. W przypadku komitetu PiS kwota nieprawidłowego finansowania musiałaby więc sięgnąć 387 tys. zł (jak wynika ze sprawozdania finansowego komitetu PiS, łączne przychody opiewają na 38 mln 781 tys. zł).Co ważne, kwestionowane finansowanie musi mieścić się w ramach kampanii wyborczej, a więc w przypadku sprawozdań dotyczących ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych badany jest tylko okres od 8 sierpnia do 13 października 2023 r.