„Gdyby sytuacja uległa zaostrzeniu”. – Nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatków. Jedynym, o którym się cicho rozmawia, jest ewentualny podatek wojenny, gdyby sytuacja uległa zaostrzeniu – powiedział w środę w Studiu PAP szef sejmowej komisji gospodarki Ryszard Petru (Polska 2050-TD). Rada Ministrów rozpoczęła w środę obrady, w czasie których najważniejszym tematem będą prace nad projektem budżetu na 2025 r. Musi on trafić pod obrady Sejmu do końca września. Petru w środę w Studiu PAP podkreślił, że nowy rząd odziedziczył po poprzednim bardzo duży deficyt, ale wiele wskazuje, że będzie on niższy w roku 2025 – rzędu 4,5 proc. – Dobrze, że schodzimy z nadmiernego deficytu, w kolejnym roku oczekiwałbym jeszcze głębszego zejścia – zaznaczył. Szef komisji gospodarki powiedział, że ograniczanie deficytu nie musi się wiązać z cięciami czy podwyższaniem podatków, a wręcz „czasami trzeba je obniżyć i postawić na wzrost gospodarczy”. Dodał, że wciąż na PKB naszego kraju duży wpływ ma konsumpcja, a „na niej wielkości nie zbudujemy”. Przekonywał, że cały czas brakuje inwestycji, które pobudziłyby gospodarkę. – To w dużym stopniu będzie budżet, w którym szukamy kompromisu pomiędzy realizacją obietnic wyborczych a trudną sytuacją budżetową. Nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatków – powiedział Petru. Zobacz także: Ostry projekt zmian przepisów. Podatek od krzyży, piaskownic i ogrodowych krasnaliPodatek wojenny? Jedynym nowym podatkiem, „o którym się cicho rozmawia” – jak zaznaczył – jest ewentualny podatek wojenny, który jednak w jego ocenie powinien być wyłączony z obszaru standardowych podatków. Podkreślił, że teoretycznie wprowadzenie takiego podatku mogłoby mieć miejsce jedynie, gdyby było mocne uzasadnienie polityczne i powinien on być przeznaczony na realizację „jednej konkretnej sprawy” oraz nie mógłby być wprowadzony na trwałe. – Bo, niestety, w Polsce dużo prowizorek jest na lata – zauważył. – Gdyby sytuacja się zaostrzała, to przejściowo na rok czy dwa wprowadza się taki jedno- czy dwurazowy podatek, w ramach którego każdy płaci taką samą kwotę, którą przeznacza się na konkretny projekt zbrojeniowy, jak np. tarcza czy lotnictwo – powiedział Petru. Założenia do projektu budżetu W połowie czerwca rząd przyjął założenia do projektu budżetu na 2025 r. Resort finansów przewiduje w nich, że wzrost PKB w 2025 r. wyniesie 3,7 proc., a inflacja średnioroczna 4,1 proc. Przyjęto, że bezrobocie rejestrowane na koniec 2025 r. sięgnie 4,9 proc. Założono wzrost płac w gospodarce narodowej w wysokości 7,1 proc., a w samym sektorze przedsiębiorstw o 7,3 proc. Rząd zaproponował średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2025 r. w wysokości 104,1 proc. w ujęciu nominalnym. Zgodnie z procedurą budżetową przedstawioną na stronie resortu finansów w sierpniu Ministerstwo Finansów ma opracować i przesłać rządowi wstępny projekt budżetu, a następnie przekazać go do zaopiniowania Radzie Dialogu Społecznego. Na uchwalenie ostatecznego projektu ustawy budżetowej na kolejny rok i przedłożenie go wraz z uzasadnieniem do Sejmu Rada Ministrów ma czas do 30 września. Zobacz także: Rozliczenie podatku. Fiskus stanie po stronie samotnych rodziców