Szereg opłat w górę. Nad którymi da się zapanować? W ostatnich latach utrzymanie mieszkania było najszybciej rosnącą pozycją w budżetach domowych wielu polskich rodzin. Podpowiadamy, na co zwrócić szczególną uwagę, aby łatwiej było utrzymać w ryzach związane z tym wydatki. Oczywiście koszty związane z utrzymaniem mieszkania lub domu mogą różnić się w zależności od naszej indywidualnej sytuacji. Jednak najpewniej każdy odczuwa ich wzrost w budżecie domowym. Z najnowszych danych GUS wynika, że w lipcu użytkowanie mieszkania, wliczając w to energię, kosztowało średnio o 8,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Tempo wzrostu jest więc przeszło dwukrotnie szybsze od wskaźnika inflacji, który GUS oszacował na 4,2 proc.Wzrost kosztów utrzymania mieszkaniaJak wyliczyliśmy w portalu RynekPierwotny.pl, wzrost o 7 proc. z miesiąca na miesiąc może wręcz szokować biorąc pod uwagę fakt, że niemal przez całe pierwsze półrocze koszty utrzymania mieszkań rosły co miesiąc w tempie 0,1 proc. Zasadne jest więc pytanie, co się takiego stało w lipcu, że koszty wręcz wystrzeliły w górę?Polak mieszka na swoim, wysoka cena mu nie przeszkadza. Niemiec na drugim biegunie Skąd ten skok kosztów utrzymania mieszkania w lipcu 2024? Tylko ubiegły miesiąc przyniósł blisko 20 proc. wzrost cen energii elektrycznej. Gaz podrożał o 16,8 proc., nośniki energii – o 11,8 proc., woda – o 3,1 proc., a ścieki – o 1,7 proc. W górę poszły też czynsze, opłata śmieciowa, energia cieplna i opał. Z drugiej strony ten ostatni potaniał w ciągu ostatnich 12 miesięcy o 11,4 proc.. Z kolei najbardziej dotkliwe dla budżetów domowych wielu gospodarstw domowych okazały się podwyżki energii elektrycznej (o 18,5 proc.). Znacznie szybciej od inflacji rosła też cena gazu (o 16,1 proc.), wody (o 12,4 proc.) i energii cieplnej (o 6,7 proc.). Niestety właściciele mieszkań oraz ich najemcy nie mają wpływu na wysokość cen wody, ścieków czy energii cieplnej dostarczanej z sieci miejskiej. W tym przypadku nie mogą więc oni wybrać tańszego dostawcy. Żeby w sposób odczuwalny zmniejszyć wydatki lub – co bardziej prawdopodobne – zahamować ich wzrost, konieczne jest radykalne zmniejszenie zużycia ciepła oraz wody, a w konsekwencji ścieków, za które opłaty są wyższe. Nowe przepisy mają zahamować ceny mieszkań. „Wzrost nieunikniony”W związku z tym, że w naszych budżetach domowych coraz większą pozycję stanowi opłata za śmieci, warto zacząć segregować odpady, aby obniżyć te koszty. Które ceny otrzymania mieszkania można obniżyć?W wydatkach mieszkaniowych istotną składową jest opłata, która w spółdzielniach mieszkaniowych nazywana jest eksploatacyjną, natomiast we wspólnotach mieszkaniowych – zaliczką na poczet kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej. Teoretycznie użytkownicy mieszkań mają wpływ na wysokość tego typu należności.Wymaga to jednak aktywnego uczestnictwa w walnym zgromadzeniu spółdzielni lub w zebraniu wspólnoty. To tu zapadają decyzje dotyczące m.in. kosztów gospodarowania w budynkach oraz kosztów zarządu nieruchomością wspólną.Gdzie w Europie jest drożej?Prawdopodobnie niewielkim pocieszeniem może być fakt, że w Unii Europejskiej są kraje, w których koszty związane z utrzymaniem mieszkania lub domu pochłaniają większą część zarobków netto gospodarstw domowych. Z danych Eurostatu wynika, że w najgorszej sytuacji są mieszkańcy Grecji. Na opłaty za mieszkania przeznaczają ponad jedną trzecią swoich zarobków.Będzie można budować bliżej sąsiada. Wchodzą nowe przepisy Wyższy niż u nas udział kosztów w dochodzie rozporządzalnym gospodarstw domowych jest też w 14 innych krajach UE, m.in. w Danii, Niemczech, Szwecji, Czechach, Słowacji i Węgrzech. Cieszy też to, że z 15,1 proc. do 5,1 proc. zmniejszył się u nas w ciągu ostatnich trzech lat odsetek gospodarstw domowych z zaległościami w spłacie kredytu hipotecznego, czynszu lub rachunków za media.