Ustalenia portalu tvp.info. Padły dwa strzały. Podczas przekazywania broni doszło do zacięcia pistoletu maszynowego Glauberyt. Pierwszy niekontrolowany wystrzał padł kiedy żołnierz próbował go odblokować – mówi portalowi tvp.info rzecznik prasowy operacji Bezpieczne Podlasie ppłk Kamil Dołęzka. o incydencie w pobliżu granicy z Białorusią. Ppłk Kamil Dołęzka w rozmowie z portalem tvp.info rzucił nieco więcej światła na sytuację, do jakiej doszło we wtorek wieczorem w pobliżu Nowej Łuki (woj. podlaskie). Podkreślił, że strzały padły podczas przekazywania broni w trakcie zmiany posterunku. Obecnych było przy tym dwóch żołnierzy uczestniczących w operacji Bezpieczne Podlasie. Pistolet maszynowy Glauberyt zaciął się i żołnierz postrzelił się podczas próby odblokowania go. Ranił się w prawe udo. Rana, jak podkreśla rzecznik, nie jest bardzo groźna i z pewnością mężczyzna wkrótce ma wrócić do służby. Drugi strzał padł kiedy kolega próbował pomóc rannemu. – Drugi żołnierz ma niegroźne otarcie naskórka na palcu ręki – mówi rzecznik prasowy operacji Bezpieczne Podlasie ppłk Dołęzka i podkreśla, że był to nieszczęśliwy wypadek i nie ma mowy o żadnych konsekwencjach służbowych. Rodziny pod opieką Wojsko podkreśla, że życiu obu żołnierzy nie zagraża niebezpieczeństwo, a w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie. Rodziny poszkodowanych zostały poinformowane o nieszczęśliwym wypadku i objęte opieką psychologiczną.Operacja Bezpieczne Podlasie, w ramach której żołnierze służą przy granicy polsko-białoruskiej w tym regionie, polega na zabezpieczeniu tej granicy w związku z presją migracyjną i działaniami hybrydowymi ze strony Białorusi.Czytaj więcej: Groźny incydent na poligonie. Szef MON: Rumuńskie wojsko deklaruje pomoc [WIDEO]