Policja wyjaśnia wszystkie okoliczności sprawy. Policja prowadzi postępowanie mające ustalić okoliczności spożycia alkoholu przez 16-letniego chłopca, który w ciężkim stanie trafił do szpitala – poinformowała oficer prasowy ostrowskiej policji podkom. Małgorzata Michaś. Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór w parku Północnym przy ul. Reymonta w Ostrowie Wlkp. Podczas spaceru jeden z mieszkańców zauważył grupkę nastolatków i leżącego na ziemi chłopca. Wezwał pogotowie, które zabrało nieprzytomnego chłopca do szpitala.– Został przywieziony w ciężkim stanie i wymagał przyjęcia na oddział intensywnej terapii dla dzieci – powiedział rzecznik prasowy szpitala lekarz Adam Stangret.Szpital o zdarzeniu zawiadomił policję.Kto sprzedał mu alkohol?– Policjanci nie mogli w poniedziałek przeprowadzić czynności z chłopcem z uwagi na jego zły stan zdrowia. Wiadomo, że kiedy przywieziono go do szpitala, był pod wpływem alkoholu – powiedziała rzecznik ostrowskiej policji. Dodała, że w związku z zaistniałą sytuacją policja wszczęła czynności mające wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy. – Będziemy sprawdzać, jak doszło do tego, że nastolatek upił się i kto sprzedał mu alkohol – powiedziała.Za sprzedaż alkoholu osobom poniżej 18 lat grozi wysoka grzywna i utrata koncesji alkoholowej. Czytaj także: Tak piją Polacy. Wysoka cena ich nie odstraszaEkspert w TVP3: Mało wyroków – Problem polega na tym, że to przestępstwo często traktuje się z przymrużeniem oka, że w zasadzie nie ma o co robić afery. Dlatego mało jest wyroków i w ogóle jakichkolwiek kar skazujących dla sprzedawców – stwierdził we wtorek w programie „Zawsze na temat” w TVP3 Warszawa Sławomir Grzegorek, specjalista ds. promocji zdrowia i profilaktyk uzależnień.Zwrócił uwagę, że nie tylko sprzedawcy ponoszą odpowiedzialność za dostęp do alkoholu nieletnich. – Ja bym rozszerzył ten artykuł. „Kto namawia nieletniego” – to dotyczy nie tylko sprzedawców, ale każdej osoby dorosłej. Jeżeli matka zachęca swoją 17-letnią córkę do spożycia lampki szampana w sylwestra [...], może pójść do więzienia – zasugerował profilaktyk uzależnień.