Wybrali się na gościnne występy. W miniony wtorek nad ranem dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży toyoty z jednego z bialskich parkingów osiedlowych. Niedługo potem z ulicy zniknęło kolejne auto tej marki. Nie było wątpliwości, że to efekt działania, którejś z ekip złodziei samochodów. Kryminalni ustalili, że przestępcy próbowali się też włamać do dwóch innych „japończyków”, ale nie udało im się sforsować zabezpieczeń. Kilka godzin po pierwszym zgłoszeniu, dwaj mężczyźni podejrzewani o udział przestępstwach wpadli podczas kontroli drogowej na krajowej „dwójce”. Oficjalnym pretekstem było przekroczenie przez nich prędkości. BMW, będącym najprawdopodobniej ich „samochodem roboczym”, jechali mieszkańcy województwa mazowieckiego w wieku 36 i 48 lat. Starszy z mężczyzn, który siedział za kierownicą, nie dosyć, że miał przy sobie narkotyki, to jeszcze był pod ich wpływem.Hulajnoga w bagażniku Jakby tego było mało, w bagażniku BMW policjanci odkryli elektryczną hulajnogę, która na również została skradziona na terenie Białej Podlaskiej. W bialskiej prokuraturze obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem dwóch toyot oraz usiłowania kradzieży dwóch kolejnych oraz kradzieży wspomnianej hulajnogi. Grozi im do 10 lat więzienia. Nadto kierowca odpowie za kierowanie pod wpływem narkotyków i ich posiadanie. Sąd aresztował obu mężczyzn.