„Wojsko jest polskie – nie należy do jednej albo drugiej partii politycznej”. Do prokuratury trafi dziś zawiadomienie Ministerstwa Obrony Narodowej w sprawie pikników wojskowych organizowanych za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Na 67 pikników w 2023 roku wydano 2 miliony złotych. Największe wątpliwości budzi to czy na piknikach dochodziło do agitacji politycznej. Według obecnego kierownictwa MON tak właśnie było i stąd zawiadomienie do prokuratury. Obecne kierownictwo MON oskarża poprzednie kierownictwo o wykorzystywanie pikników do kampanii przed wyborami.– Nie ma wątpliwości, że w 70 piknikach uczestniczyli de facto ludzie związani z jedną stroną sceny politycznej – powiedział wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.„Wojsko Polskie jest polskie”– Pamiętajmy, że te pikniki były organizowane przez Wojsko Polskie, a wojsko jest polskie – nie należy do jednej albo drugiej partii politycznej – podkreślił. Były szef resortu obrony Mariusz Błaszczak odpiera zarzuty. Polityk twierdzi, że to, iż pikniki miały miejsce w kampanii wyborczej było przypadkiem. Przekonywał, że taka sama sytuacja m będzie miała miejsce w 2027 roku, kiedy kalendarz wyborczy nałoży się na obchody 15 sierpnia. – Tak samo robili, robią i będą robić politycy PO,PSL i Lewicy – mówi Błaszczak.CZYTAJ TAKŻE: PiS straci subwencję? Były szef PKW nie ma wątpliwości