To córka brytyjskiego miliardera Michaela Lyncha. Zlokalizowano ciało ostatniej, siódmej ofiary zatonięcia u wybrzeży Palermo luksusowego jachtu Bayesian. Żaglowiec należący do brytyjskiego magnata medialnego Michaela Lyncha, zatonął w poniedziałek nad ranem po uderzeniu trąby powietrznej. Jacht leży na głębokości 50 metrów, pół mili morskiej od portu Porticello. O zlokalizowaniu córki Michaela Lyncha w jednej z kabin żaglowca przez małe bezzałogowe łodzie podwodne, włoskie media błędnie donosiły wczoraj rano. Ratownicy poinformowali, że stało się to dopiero dziś.Ekipa nurków rozpoczęła już akcję wydobycia ciała z zatopionego żaglowca. Zgodnym zdaniem ekspertów do tragedii doszło z winy załogi, która zlekceważyła zagrożenie i prognozy pogody, zapowiadające sztorm. Z tego powodu w niedzielę w nocy z Porticello na połów nie wyruszyła żadna jednostka rybacka. Przyczyny tragedii bada włoska prokuratura. Kapitan żaglowca był przesłuchiwany przed ponad dwie godziny. Na jutro zapowiedziano konferencję prasową.ZOBACZ TAKŻE: Razem robili miliardowe interesy, razem byli oskarżeni. Zginęli jeden po drugimKonstruktor jachtu: Winna załogaKonstruktor jachtu twierdzi, że za tragedię winę ponosi załoga. Dyrektor stoczni w Viareggio, która zbudowała jacht, Giovanni Costantino, powiedział, że tragedii można było łatwo uniknąć zachowując nieco ostrożności.– Nasze jachty są absolutnie bezpieczne. Tragedia była splotem czynników, które złożyły się na cały łańcuch błędnych decyzji ze strony załogi – powiedział Constantino. Wskazał również na zlekceważenie negatywnej prognozy pogody, otwarte wejścia i luki i spuszczenie ruchomego miecza zaledwie do połowy długości. Na identyczne uchybienia wskazują inni eksperci. Na jachcie zginął m.in. brytyjski magnat medialny Michael Lynch i prezes banku Morgan Stanley.