Kobieta ma 99 lat. Apelacja byłej sekretarki z obozu koncentracyjnego Irmgard Furchner nie została uwzględniona przez Niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości. 99-letnia kobieta została w 2022 roku skazana przez sąd w Itzehoe na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu za pomocnictwo w zabójstwie więźniów obozu koncentracyjnego Stutthof. Dokładnie zarzuty dotyczyły pomocnictwa w zabójstwie w 10 505 przypadkach oraz pomocnictwa w usiłowaniu zabójstwa w pięciu przypadkach. Wyrok ten stał się prawomocny na podstawie orzeczenia piątego senatu karnego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Lipsku.Przypadek ten jest uważany za prawdopodobnie ostatnie postępowanie karne w sprawie masowych mordów dokonanych przez narodowych socjalistów – zwracają uwagę niemieckie media.Furchner była zatrudniona jako pracownik cywilny w komendanturze niemieckiego obozu koncentracyjnego pod Gdańskiem od czerwca 1943 do kwietnia 1945 r. W ten sposób miała pomagać osobom kierującym obozem koncentracyjnym w systematycznym zabijaniu więźniów. Ponieważ nie miała wówczas ukończonych 19 lat, proces toczył się przed izbą dla nieletnich.Rozpoczął się on jesienią 2021 roku. Prokuratura wnioskowała o karę w zawieszeniu na dwa lata, obrona domagała się uniewinnienia.Sekretarka milczała niemal do końca procesu. W 40. dniu rozprawy przemówiła: „Jest mi przykro z powodu wszystkiego, co się stało i żałuję, że byłam wtedy w Stutthofie. To wszystko, co mogę powiedzieć”.Od 1939 do 1945 roku w Stutthofie więziono około 110 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci z 28 krajów. Niemcy zamordowali blisko 65 tys. więźniów tego obozu. Wielu z nich zmarło z przepracowania, niedożywienia i chorób. Podczas ewakuacji obozu i marszów śmierci zamordowano kilka tysięcy więźniów.