Doniesienia Gazety Wyborczej. Na terenie Świątyni Opatrzności Bożej ma powstać 14,5-metrowy wiatrak, który ma generować wiatrową energię odnawialną. Problem polega na tym, że inwestycja nie dostała zezwolenia na budowę. Teraz wyjaśnień domagają się okoliczni mieszkańcy i radni Wilanowa – podaje Gazeta Wyborcza. Świątynia Opatrzności Bożej, po latach starań została wzniesiona na warszawskim Wilanowie przy słynnym osiedlu Miasteczko Wilanów. Do obiektu przylega ulica Sejmu Czteroletniego, gdzie znajduje się naziemny parking. Jest położony prostopadle do ulicy i sąsiaduje z terenem szkoły niemieckiej. Za tym parkingiem pojawił się właśnie wykop ogrodzony ażurowym płotem budowlanym – relacjonuje stołeczny dodatek Gazety Wyborczej.Inwestycja od razu wzbudziła zainteresowanie okolicznych mieszkańców. Dlatego zwrócili się oni do dyrektora Świątyni Opatrzności Bożej, ten jednak uchylił się od odpowiedzi. Zamiast tego pojawiła się tablica informująca o „budowie instalacji odnawialnego źródła energii”.Pytania do dyrekcji ŚwiątyniO inwestycję spytali więc dziennikarze Gazety Wyborczej. W odpowiedzi biuro prasowe Centrum Opatrzności Bożej napisało, że faktycznie, obok Świątyni powstaje wiatrak wytwarzający prąd. „Przewidywana maksymalna wysokość instalacji – do 14,5 m, a maksymalna moc to 50 kW. Zapewni ona znaczącą część zapotrzebowania kompleksu Świątyni Opatrzności Bożej. Poziom hałasu odpowiada obowiązującym normom” – czytamy w „GW”.Na tablicy nie podano jednak sygnatury pozwolenia na budowę. Widnieje jedynie informacja o zgłoszeniu budowy dokonanym na początku 2023 roku.Zobacz również: Niemcy zachwyceni warszawskim Pałacem Kultury. „Najbardziej cool” w EuropieWedług planu zabudowy, Świątynia Opatrzności jest na terenie przeznaczonym „pod obiekty kultu religijnego, nauki i kultury”. Zgodnie z wytycznymi planu, maksymalna wysokość Świątyni może wynosić 75 metrów. Pozostałe obiekty położone na tym terenie mogą mieć maksymalnie 14,5 metra.Jednak nie zwalania to inwestora – w tym wypadku dyrekcji Świątyni Opatrzności Bożej – z odpowiedzialności. Inwestor dalej musi dostać zezwolenie, a nie jedynie zgłosić budowę – zauważa Gazeta Wyborcza.„Dokumentacja dotycząca inwestycji została złożona do Urzędu Dzielnicy Wilanów. Ze względu na nowatorskie rozwiązanie jesteśmy w fazie etapowania produkcji tej mikroinstalacji” – czytamy w komunikacie biura prasowego Centrum Opatrzności Bożej, cytowanego przez Gazetę Wyborczą.Wilanów domaga się wyjaśnieńMieszkańcy Wilanowa są zaskoczeni sytuacją. Kroki prawne zapowiedzieli też radni Wilanowa. Według ich zapowiedzi złożą interpelację, żeby sprawdzić, czy na pewno inwestycja w postaci 14,5-metrowej elektrowni wiatrowej jest zgodna z obowiązującym przepisami prawa budowlanego. A także czy może ona powstać bez oficjalnego zezwolenia na budowę. Sprawdzą również, czy inwestycja nie będzie mieć negatywnych skutków dla najbliższego otoczenia. Działanie wiatraka może na przykład generować zbyt wysoki hałas, zakłócając codzienne życie okolicznych mieszkańców.Zobacz też: Prezydent Nigerii bez samolotów. Zajęła je chińska firma