Miliony wydawane na pensje. Weszliśmy do firmy z rocznymi kosztami ustawionymi na poziomie blisko 4 miliardów złotych. I na dzień dobry dowiedzieliśmy się, że 3 miliardów nie mamy – powiedział w obszernej rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Tomasz Sygut, dyrektor generalny TVP. Dodał, że „w czasie rządów PiS do telewizji wpłynęło w sumie kilkanaście miliardów złotych”, lecz „śladów tych pieniędzy tutaj nie widać”. Zapowiedział też rebranding telewizji, a nowe logo ma się stać symbolem zmian w całej TVP. Pytany o konflikt z Maciejem Świrskim, szefem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Tomasz Sygut powiedział, że KRRiT jest aktualnie winna Telewizji Polskiej 198,4 mln zł. „Cały abonament przewidziany dla TVP na ten rok to kwota 316 mln zł. Krajowa Rada powinna przekazywać nam te pieniądze sukcesywnie w uzgodnionych kwotach. Niestety, pan Świrski blokuje te pieniądze i łamie prawo” – powiedział Sygut.Szef TVP dodał, że „w Karcie powinności na ten rok zapisano dla TVP 2,680 mld zł rekompensaty z tytułu utraconych wpływów abonamentowych. Prezydent Andrzej Duda, wetując w styczniu ustawę okołobudżetową, pozbawił tych środków Telewizję Polską i pracujących w niej oraz dla niej twórców. Do tego dochodzi wspomniane 316 mln zł z abonamentu plus środki z reklamy – ok. 1 mld zł”.Ogromne koszty i ogromne zobowiązania TVP„Weszliśmy do firmy z rocznymi kosztami ustawionymi na poziomie blisko 4 mld zł. I na dzień dobry dowiedzieliśmy się, że 3 mld nie mamy. W dodatku »w spadku« dostaliśmy 550 mln obligacji, które w momencie postawienia spółki w stan likwidacji stały się wymagalne. Dzisiaj żyjemy z reklamy i środków, które na realizację misji publicznej przekazuje nam Ministerstwo Kultury. To są jednak znacznie mniejsze pieniądze” – mówi Sygut.Pytany, czy chciałby spotkać się z Maciejem Świrskim, odpowiedział, że nie chce rozmawiać z kimś, kto sam siebie określa jako „taliba PIS-u”.„Chciałbym się spotkać z takim przewodniczącym, któremu na sercu leży przyszłość mediów publicznych, dziennikarzy i twórców, a nie jednej partii. Telewizja Polska jest w stanie likwidacji i głębokiej reformy. Zrobię wszystko, aby wyszła z tego zakrętu, ale do tego potrzebny jest normalny dialog z regulatorem. Chociażby w sprawie nowej Karty powinności, która określi zadania i kształt TVP na najbliższe lata. Tego dialogu nie ma” – powiedział.100 bezcelowych wizyt w KRRiTW wywiadzie Tomasz Sygut wskazuje, że prezes KRRiT zasypuje nowe władze mediów publicznych „abstrakcyjnymi pismami i kosztem instytucji oraz ludzi telewizji prowadzi jakąś grę”. „Nasz kierowca, który wozi odpowiedzi do Krajowej Rady, obliczył, że tylko w tym roku był tam 100 razy. Tak wygląda ten »dialog«. To rodzaj nękania – opowiedział Sygut i podkreślił, że chciałby porozmawiać z „prawdziwym przewodniczącym KRRiT, ale dziś takiego nie ma”.„W czasie rządów PiS do telewizji wpłynęło w sumie kilkanaście miliardów złotych. Nie milionów, tylko miliardów! Śladów tych pieniędzy tutaj nie widać” – powiedział Tomasz Sygut. „Powstała jedna hala zdjęciowa. Nie ma szaf pełnych gotowych projektów filmowych czy serialowych. Są te same brudne ściany i korytarze. Przepalono miliardy, a praktycznie złotówki nie zainwestowano w technologię na Woronicza, w zespoły emisyjne, w wozy transmisyjne, kamery czy flotę samochodową (do wymiany kwalifikuje się 140 pojazdów), a także w sprzęt: od światła czy ścian diodowych poczynając, który wciąż trzeba wynajmować od firm zewnętrznych” – wylicza szef TVP. Olechowski, Kurski i Adamczyk, czyli gdzie zginęły pieniądzePytany o wynagrodzenia byłego dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosława Olechowskiego, Sygut wyznał, że Olechowski za czasów PiS zainkasował w sumie ok. 7 mln złotych, pracując na podstawie kilku umów zwartych jednocześnie.„Powołaliśmy specjalną komisję, która opiniuje każdy wniosek o wyrażenie zgody na zawarcie dodatkowej umowy cywilnoprawnej. W tej chwili takie umowy opiewają na kwotę 300 tys. zł i dotyczą dodatkowych umów dla pracowników, którzy w nocy pełnią dyżury inspektorów emisji” – powiedział Sygut. Dodał, że Jacek Kurski pracował na kontrakcie, w 2020 r. zarobił 1 129 286 zł. Michał Adamczyk natomiast w ostatnim roku zarobił ponad 1,5 mln zł. To niejedyne bajońskie zarobki, które przeanalizowano: „Asystent Kurskiego z Solidarnej Polski, człowiek bez matury, który został w TVP ważnym dyrektorem, rocznie zarabiał więcej od swojego prezesa. Przez te wszystkie lata przytulił około 5 mln zł. W 2022 r. ponad 1 mln 100 tys. zł. Jak niedawno odkryliśmy, nadzorował nawet małe formy internetowe. Oczywiście na dodatkowej umowie”.Pytany o obecne zarobki w „19.30” Tomasz Sygut powiedział, że najwyższa pensja w tej redakcji jest na poziomie 35 tys. zł brutto. „Więc ten internetowy spin o gigantycznej pensji Marka Czyża jest zwykłą bzdurą i kłamstwem” – podkreślił.Nowe logo TVPTelewizja Polska szykuje się na start TVP Info z nowego studia i w nowej oprawie. Tomasz Sygut zapowiedział, że przy okazji zmieni się logo TVP Info.„Zostanie zmienione. Potrzebne są czas i pieniądze. Kurski doprowadził do tego, że ta cudowna firma stała się najmniej wiarygodną marką medialną w Polsce. Chcemy to zmienić. Nowe logo będzie również symbolem tych zmian, bo przecież musimy poznać się na nowo” – wyjaśnia szef TVP.Kim jest Tomasz SygutTomasz Sygut od grudnia 2023 roku jest dyrektorem generalnym spółki Telewizja Polska w likwidacji. Publikował m.in. w „Przeglądzie” i „Super Expressie”, w TVP w latach 2009-15 był wydawcą i współtwórcą programów „Punkt widzenia” oraz „Newsroom”. W TVP był m.in. zastępcą dyrektora Ośrodka Programów Regionalnych, dyrektorem TVP Info i szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. W latach 2016-19 pracował w Nowa TV jako szef informacji i publicystyki.