Kryzys na francuskim terytorium zamorskim się pogłębia. Zabity przez żandarma mężczyzna jest 11 ofiarą śmiertelną trwających od maja zamieszek w Nowej Kaledonii, francuskim terytorium zamorskim. Ciągle obowiązuje tam godzina policyjna, na porządku dziennym są starcia z siłami porządkowymi. Kryzys się pogłębia. Przypomnijmy – powodem majowych zamieszek w Nowej Kaledonii stała się planowana przez Paryż zmiana systemu wyborczego. Zgodnie z proponowanymi zmianami prawo do głosowania uzyskałyby osoby, które mieszkają w Nowej Kaledonii od co najmniej 10 lat. Kanakowie mówią Paryżowi stanowcze „nie” Przeciwnikami zmian są Kanakowie – rdzenni mieszkańcy tego terytorium, obecnie stanowiący około 40 proc. ludności. Obawiają się oni, że nowy system wyborczy zmniejszy ich wpływ na wyniki głosowania. Czytaj więcej: Chaos w Nowej Kaledonii. Ważna deklaracja Macrona W czwartek francuska gazeta „Le Parisien” poinformowała, powołując się na agencję AFP, że w Nowej Kaledonii zmarła 11 ofiara zamieszek. Padły strzały. Żandarm zastrzelił protestującego Do tragedii doszło, gdy żandarmi próbowali opanować most w Thio. Jeden z nich został trafiony kamieniem w twarz, w kierunku innych padły strzały. Służby odpowiedziały ogniem. – Następnie oddano kilka strzałów, raniąc dwóch uczestników zamieszek, z których jeden zmarł podczas przewożenia do szpitala – przekazał prokurator Yves Dupas. Nowa Kaledonia się dusi„Le Parisien” opisuje, że południe Grande Terre – głównej wyspy archipelagu – jest nadal niedostępne drogą lądową. W innych częściach wyspy blokady dróg nie zostały zniesione, co bardzo utrudnia ruch, szczególnie w gminach Ponérihouen i Poindimié na wschodnim wybrzeżu. Zobacz także: Uliczne walki, strzelaniny, płonące samochody. Władze ewakuują turystów To, w połączeniu z godziną policyjną i trwającymi za dnia zamieszkami powoduje, że francuskie terytorium zamorskie przeżywa także poważne trudności gospodarcze. Lokalne władze w środę 14 sierpnia informowały, że od początku kryzysu aresztowano 2 459 osób.