Kontrolerzy znaleźli nowe nieprawidłowości. Kontrolerzy NIK coraz bardziej zagłębiają się w nieprawidłowości związane z Funduszem Patriotycznym. W ciągu dwóch lat do podmiotów powiązanych z prawicą wypłynęło z niego ponad 100 mln złotych. NIK dopatrzył się wielu nieprawidłowości. Jak pisaliśmy w tvp.info.info, NIK już w czerwcu złożył do prokuratury zawiadomienie. Chodzi o przyznawane dotacje przez Instytut Myśli Patriotycznej (dawniej Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej), który w latach 2021-2023 w ramach Funduszu Patriotycznego rozdał 102 mln zł.Kontrola NIK – Instytut Myśli NarodowejNIK już wtedy, na etapie ogólnym, dopatrzył się nieprawidłowości. W sumie dotacja przyznano 461 podmiotom, niektórym co najmniej dwukrotnie. To 16 proc. wszystkich zainteresowanych dotacjami. Zobacz także: Policyjne Black Hawki jak Pegasus? „Nielegalne i nierzetelne”Teraz NIK szczegółowo przeanalizował poszczególne wydatki i realizację deklarowanych celów przez beneficjentów. Sprawdził osiem podmiotów, które dostały więcej niż jedną dotację – łącznie 10,5 mln zł. Środki miały zostać przeznaczone na publikacje książkowe, organizacje wydarzeń, zakup i remont nieruchomości. Na co wydawano pieniądze z Funduszu Patriotycznego?I tak: Fundacja Służba Niepodległej, jak piszą kontrolerzy, kupiła dwie kawalerki, obie finansowane w zdecydowanej większości lub całości z dotacji Funduszu. W pierwszej miało być studio nagraniowe, w drugiej centrum konferencyjno-szkoleniowe, choć jej powierzchnia wynosi ok. 35 m kw.„W przypadku drugiego mieszkania jego powierzchnia nie pozwoliła na realizację innego zadania dofinansowanego przez Instytut, dlatego fundacja musiała wynająć przestrzeń konferencyjną, a wynajem również opłaciła ze środków otrzymanych z Funduszu Patriotycznego” – czytamy w raporcie kontrolerów. Jak zaznaczono, nie zachowała się dokumentacja dowodząca, że przeprowadzono przed zakupem rozeznanie rynku. Czytaj więcej: NIK krytycznie o wynikach kontroli budżetu IPN [WIDEO]Fundacja Action-Life kupiła nieruchomość powierzchni ponad 40 arów wraz z domem, w całości finansując ją ze środków Funduszu Patriotycznego. Choć zobowiązała się przystosować ją dla osób niepełnosprawnych, nie uczyniono tego.Zagadkowy – zdaniem kontrolerów – jest też inny fakt. „Nieruchomość zamieszkiwali poprzedni właściciele, a akt notarialny nie zobowiązywał ich do wyprowadzki. NIK jeszcze w toku kontroli zawiadomiła o tym fakcie Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej, który w wyniku podjętych działań nie przyjął sprawozdania Fundacji Action-Life z realizacji tego zadania” – czytamy w raporcie. NIK o nieprawidłowościach w Funduszu NarodowymZ kolei Stowarzyszenie Straż Narodowa, jak piszą kontrolerzy, otrzymało z funduszu 1,7 mln zł na zakup nieruchomości – plan zakładał stworzenie ośrodka szkoleniowego i bazy ratownictwa. Doposażenie bazy kosztowało Fundusz 450 tys. zł przyznane w kolejnej dotacji. Nieruchomość była wykorzystywana jako miejsce zakwaterowania uchodźców wojennych z Ukrainy. „Stowarzyszenie kupiło dwie radiostacje oraz cztery drony z dodatkowym wyposażeniem za w sumie ponad 72,5 tys. zł. Okazało się jednak, że stowarzyszenie nie miało odpowiednich pozwoleń na użytkowanie takiego sprzętu, a w przypadku dronów – operatorów z wymaganymi uprawnieniami” – donoszą kontrolerzy.Zobacz: Złamane prawo przy kampanii PiS? Chodzi o 800 plusZ kolei Fundacja Inicjatyw Młodzieżowych otrzymała dotację na publikację „Prekursorzy wolności” zawierającą życiorysy 32 ważnych w polskiej historii postaci. Kontrolerzy ustalili, że trzy z nich nie były w dużym stopniu tekstami oryginalnymi, lecz autorom wypłacono wynagrodzenie.Kontrolerzy dopatrzyli się też innych uchybień. Beneficjenci, w przypadku wnioskowania wzrostu pierwotnie zakładanych kosztów nie występowali o zgodę dyrektora Instytutu lub najpierw opłacali dodatkowe koszty, a potem występowali po zgodę. NIK pisze też o nieprawidłowościach w transparentności w trakcie realizacji dofinansowanych zadań czy ich realizacją po terminie.„Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę na to, że nadzór nad Instytutem Dziedzictwa Myśli Narodowej przyznającym wsparcie w ramach Funduszu Patriotycznego sprawował Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak ustalili kontrolerzy NIK nie zlecał on jednak kontroli sposobu przyznawania, wydatkowania i rozliczania środków pochodzących z Funduszu” – pisze w konkluzji NIK.